- Zawsze byłem i jestem zwolennikiem przyzwoicie przeprowadzonych wyborów jako takich, zawsze w nich uczestniczyłem - zastrzegł lekarz, w rozmowie z portalem GazetaWroclawska.pl.
Prof. Simon ocenił, że „w okresie epidemii, tragedii Polaków, braku pracy, problemów ze szpitalnictwem, wszelkie możliwe wybory, nawet przewodniczącego rady gminy, są po prostu skandalem”. - To jest oszołomstwo - mówił, komentując forsowany przez PiS plan zorganizowania 10 maja korespondencyjnych wyborów na prezydenta.
- Przecież w każdej partii są ludzie, z którymi można się dogadać. Można się kłócić, w lewo, w prawo itd., ale wszystko można uczciwie, przezwoicie przesunąć, żeby zapewnić, po pierwsze, dostęp ludziom do tych wyborów, bezpieczeństwo, właściwie wszystko, co się nazywa wyborem, prawem wyboru. To jest uczciwe i to nie ma żadnego wydźwięku politycznego. To jest zwykła przyzwoitość ludzka - zaznaczył prof. Simon.
- Ja tego nie jestem w stanie zrozumieć i nikt chyba w tym kraju, w miarę normalny, nie jest w stanie tego zrozumieć. Dziwię się też, że mamy Kościół, którego jestem członkiem. Dlaczego on na to wszystko nie reaguje? Przecież to jest przyzwolenie. Nie możemy dać przyzwolenia na ryzyko dla ludzi - dodał ordynator z wrocławskiego szpitala.