Bunt w Iranie słabnie

Miliony ludzi manifestowały poparcie dla władz. Protesty opozycji stłumiono w zarodku

Publikacja: 11.02.2010 19:55

Bunt w Iranie słabnie

Foto: AFP

Z okazji 31. rocznicy islamskiej rewolucji z 1979 roku w największych miastach Iranu zorganizowano w czwartek wielkie prorządowe manifestacje. Uczestników zwożono na nie autobusami. Państwowa telewizja pokazywała maszerujący głównymi ulicami Teheranu tłum, niosący portrety założyciela islamskiej republiki ajatollaha Chomeiniego i jego następcy Alego Chameneiego. Punktem kulminacyjnym było przemówienie prezydenta Mahmuda Ahmadineżada do setek tysięcy zwolenników władz zgromadzonych na głównym placu stolicy.

Przywódcy opozycji zamierzali udowodnić, że reżim nie cieszy się już takim poparciem jak dawniej, i od kilku dni wzywali przez Internet swoich zwolenników do udziału w kontrmanifestacji. Jej uczestnicy przyznają jednak, że w niczym nie przypominała ona wcześniejszych wielkich protestów opozycji.

[srodtytul]Zastraszeni dysydenci[/srodtytul]

Około kilometra od wielkiego wiecu poparcia dla władz zebrało się zaledwie kilkuset demonstrantów, wznosząc okrzyki „Śmierć dyktatorowi!”. Specjalne oddziały policji do tłumienia demonstracji, wspierane przez religijną milicję Basidż, tylko na to czekały. Użyły pałek i gazów łzawiących.

Pobita została między innymi żona przywódcy opozycji Mira Hosejna Musawiego. Ubrani po cywilnemu napastnicy okładali pałkami i kopali 65-letnią Zahrę Rahnaward, dopóki kilkanaście osób nie osłoniło jej własnymi ciałami. Do przeciwników rządu strzelano też pociskami z farbą, by łatwiej było ich później wyłowić w tłumie i aresztować. Zatrzymani zostali między innymi wnuczka ajatollaha Chomeiniego i jej mąż. Oboje są zwolennikami reform.

Jak informują opozycyjne strony internetowe, zaatakowany został też konwój, w którym na demonstrację zmierzał Mehdi Karubi – krytyk prezydenta Mahmuda Ahmadineżada. Napastnicy wybili w jego aucie szybę i polityk został zmuszony do odwrotu.

– Było nas 300, najwyżej 500. Zwolenników rządu przyszło o wiele więcej. Tym razem nas pokonali. Przegraliśmy bitwę, ale nie rezygnujemy – mówił jeden z demonstrantów agencji AP.

Władze w Teheranie tak jak wcześniej wprowadziły blokadę informacyjną. Zagranicznym dziennikarzom nie wolno było nadawać relacji.

Wyłączono sieć telefonii komórkowej i znacznie ograniczono funkcjonowanie Internetu, by utrudnić zwolennikom opozycji porozumiewanie się i zwoływanie kolejnych demonstracji. Zdaniem ekspertów słabnięcie protestów to przede wszystkim efekt brutalnych prześladowań opozycji.

– Ludzie się boją protestować, ale niechęć do władzy jest coraz silniejsza. Dlatego przywódcy opozycji chcą kontynuować demonstracje, licząc, że reżim się w końcu ugnie pod presją – mówi „Rz” Hussain Abdul Hussain, ekspert brytyjskiego Chatham House.

[srodtytul]Pół roku demonstracji[/srodtytul]

Protesty w Iranie trwają od czerwcowych wyborów prezydenckich, które wygrał ponownie Mahmud Ahmadineżad. Jego rywal, były premier Mir Hossejn Musawi, oskarżył władze o sfałszowanie wyników.

Kiedy ajatollah Ali Chamenei udzielił poparcia prezydentowi i wezwał do zaprzestania demonstracji, reżim przystąpił do brutalnej rozprawy z opozycją. W starciach z policją zginęło kilkadziesiąt osób, a setki aresztowano. Irański sąd skazał na karę śmierci 11 demonstrantów, uznając, że udział w protestach był próbą obalenia islamskiej republiki i wystąpieniem przeciwko Bogu. Dwóch skazanych zostało już straconych.

Fala protestów była największym sprzeciwem wobec władz od czasu powstania islamskiej republiki. Komentatorzy podkreślają, że pierwszy raz zwolennicy reform rzucili wyzwanie religijnemu przywódcy Iranu, który podejmuje najważniejsze decyzje – dotyczące kierunku, w jakim ma zmierzać kraj.

[ramka][srodtytul]Coraz bogatszy uran - program atomowy nabiera rozpędu[/srodtytul]

Prezydent Mahmud Ahmadineżad zapowiedział w swoim przemówieniu, że Iran nie ugnie się pod presją Zachodu i nie zrezygnuje z prawa do posiadania pokojowego programu atomowego. Ogłosił też, że jego kraj wyprodukował właśnie pierwszą porcję uranu wzbogaconego do poziomu 20 procent (jako paliwo do reaktorów wystarcza 3,5 procent). Eksperci ostrzegają, że Iran pokonał najtrudniejszy technologiczny próg i może bez trudu wzbogacić uran do 90 procent, a następnie wykorzystać go do skonstruowania bomby atomowej. – Gdybyśmy chcieli wyprodukować bombę, to byśmy to oficjalnie ogłosili – przekonywał Ahmadineżad.

Stany Zjednoczone, Rosja, Chiny, Francja, Wielka Brytania i Niemcy próbują skłonić Iran do kompromisu, który pokazałby światu, że kraj ten ma pokojowe zamiary. Zgodnie z propozycją tych państw irański uran przekazywano by za granicę, gdzie byłby wzbogacany, po czym powracałby do Iranu w postaci gotowych prętów do reaktorów atomowych. Uniemożliwiłoby to jego wykorzystanie do produkcji bomby atomowej. Teheran nie chce się zgodzić na takie warunki. Stany Zjednoczone ostrzegają, że rozpoczęły starania o nałożenie kolejnego, czwartego już, pakietu sankcji na irańskie władze. Sprzeciwiają się jednak temu Chiny, które z Iranu importują surowce energetyczne. Analitycy pod- kreślają, że program nuklearny jest dumą Irańczyków, dla- tego słabnący reżim zrobił z niego główne narzędzie zapewnienia sobie społecznego poparcia.

Z okazji 31. rocznicy islamskiej rewolucji z 1979 roku w największych miastach Iranu zorganizowano w czwartek wielkie prorządowe manifestacje. Uczestników zwożono na nie autobusami. Państwowa telewizja pokazywała maszerujący głównymi ulicami Teheranu tłum, niosący portrety założyciela islamskiej republiki ajatollaha Chomeiniego i jego następcy Alego Chameneiego. Punktem kulminacyjnym było przemówienie prezydenta Mahmuda Ahmadineżada do setek tysięcy zwolenników władz zgromadzonych na głównym placu stolicy.

Pozostało 90% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020