Kreml ma dość Łukaszenki?

Rosyjskie media zapowiadają odsunięcie przez Kreml od władzy białoruskiego prezydenta

Publikacja: 08.07.2010 22:12

Aleksander Łukaszenko

Aleksander Łukaszenko

Foto: AFP

Równolegle z wojnami handlowymi między Rosją i Białorusią wybuchła wojna informacyjna. Po emisji w minioną niedzielę na antenie gazpromowskiej telewizji NTV filmu „Baćka Chrzestny” i satelitarnym państwowym kanale Russia Today dokumentu „Nieznośny Łuka” niemal codziennie w rosyjskich i białoruskich mediach pojawiają się publikacje atakujące władze sąsiedniego państwa.

Wobec braku reakcji Aleksandra Łukaszenki na audycje oskarżające białoruską głowę państwa o mordy polityczne, zdradę małżeńską i inne grzechy, za oficjalną odpowiedź strony białoruskiej na ataki prokremlowskich mediów większość obserwatorów uznała wtorkowy artykuł w dzienniku administracji białoruskiego prezydenta „Sowieckiej Biełorussii”, w którym najwyższe kierownictwo Rosji obwiniono o niemożliwość pogodzenia się z niepodległym statusem sąsiedniego państwa, którego przed imperialnymi zapędami Kremla broni prezydent Łukaszenko.

Białoruska odpowiedź na ataki prokremlowskich mediów wywołała natychmiastową reakcję rosyjskiej prasy. Już w środę wpływowa rosyjska „Niezawisimaja Gazieta” zamieściła materiał, w którym stwierdziła, iż Łukaszence na Kremlu dali do zrozumienia, że nie może dłużej liczyć na poparcie Moskwy. Do krytyki białoruskiego przywódcy dołączyły się także inne rosyjskie media.

W czwartek z wyśmiewającym Łukaszenkę komentarzem redakcyjnym pod tytułem „Łukabłudije” (nawiązanie do rosyjskiego synonimu onanizmu wyrazu „rukobłudije” – przyp. red.) ukazały się postrzegane jako lojalne wobec Kremla „Izwiestia”. Zbliżony zaś do moskiewskiego ratusza wysokonakładowy dziennik „Moskowskij Komsomolec” zamieścił artykuł analityczny „Mińska rzeź piłą telewizyjną”, w którym stwierdził, że na „Kremlu podjęta została zasadnicza decyzja o zmianie kierowniczej wierchuszki Białorusi” podczas zaplanowanych na początek przyszłego roku wyborów prezydenckich.

Prognozy rosyjskich dziennikarzy dotyczące planów Moskwy częściowo podzielają białoruscy obserwatorzy sceny politycznej. Politolog Roman Jakowlewski w rozmowie z „Rz” ocenił, iż powstały w ostatnich dniach rosyjski front medialny przeciwko Łukaszence można traktować jako metodę odsunięcia od władzy białoruskiego dyktatora. – W warunkach totalnej kontroli sytuacji politycznej na Białorusi przez Łukaszenkę wygląda to jednak jak cel drugorzędny – uważa Jakowlewski. Jego zdaniem głównym celem medialnej wojny Kremla przeciwko najbliższemu do niedawna sojusznikowi jest „danie do zrozumienia, iż powrót do stosunków braterskich jest niemożliwy”.

Jakowlewski przekonuje także, że opublikowane oskarżenia pod adresem Łukaszenki mogą być zapowiedzią dalszych i bardziej bolesnych dla dyktatora ataków ze strony Kremla.

– W Moskwie żyje i pracuje były szef białoruskiego KGB Władimir Mackiewicz – podkreśla nasz rozmówca, przypominając, iż to właśnie Mackiewicz inicjował w 2000 roku aresztowanie wiernych Łukaszence przedstawicieli struktur siłowych podejrzewanych przez społeczność międzynarodową o organizację porwań i zabójstw politycznych oponentów białoruskiego przywódcy.

[b] Andrzej Pisalnik z Grodna[/b]

Równolegle z wojnami handlowymi między Rosją i Białorusią wybuchła wojna informacyjna. Po emisji w minioną niedzielę na antenie gazpromowskiej telewizji NTV filmu „Baćka Chrzestny” i satelitarnym państwowym kanale Russia Today dokumentu „Nieznośny Łuka” niemal codziennie w rosyjskich i białoruskich mediach pojawiają się publikacje atakujące władze sąsiedniego państwa.

Wobec braku reakcji Aleksandra Łukaszenki na audycje oskarżające białoruską głowę państwa o mordy polityczne, zdradę małżeńską i inne grzechy, za oficjalną odpowiedź strony białoruskiej na ataki prokremlowskich mediów większość obserwatorów uznała wtorkowy artykuł w dzienniku administracji białoruskiego prezydenta „Sowieckiej Biełorussii”, w którym najwyższe kierownictwo Rosji obwiniono o niemożliwość pogodzenia się z niepodległym statusem sąsiedniego państwa, którego przed imperialnymi zapędami Kremla broni prezydent Łukaszenko.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021