W Moskiewskim Sądzie Miejskim odbyło się wczoraj kolejne – piąte już – posiedzenie dotyczące utajnienia pod koniec 2004 roku postanowienia o umorzeniu prowadzonego przez 14 lat śledztwa katyńskiego. Wnioskodawca – organizacja Memoriał – walczy o uznanie decyzji za sprzeczną z prawem i o zobowiązanie Komisji Międzyresortowej do zdjęcia klauzuli tajności.
Wszystko wskazywało na to, że podobnie jak wszystkie poprzednie, wczorajsze posiedzenie nie wniesie żadnych konkretów – przedstawiciele Komisji Międzyresortowej do sądu nie przybyli. Ku zaskoczeniu obecnych na sali przedstawicieli Memoriału, i najwyraźniej także własnemu, sędzia Anna Nazarowa przedstawiła jednak pismo komisji. Wynika z niego m.in., że instytucja ta w sprawie odtajnienia postanowienia nie ma nic do powiedzenia, ponieważ 22 grudnia 2004 roku nie podejmowała decyzji o jego utajnieniu! To przeczy dotychczasowemu stanowisku Rosji.
Od 2005 roku Główna Prokuratura Wojskowa tłumaczyła w sądach różnej instancji, że kierując do niej wnioski o odtajnienie postanowienia o umorzeniu śledztwa, Memoriał myli adresy. 22 grudnia 2004 roku utajnić je miała właśnie komisja, GPW zaś nie ma odpowiednich kompetencji, by podjąć decyzję o zdjęciu klauzuli tajności.
[srodtytul] Wykrętne tłumaczenia prokuratury[/srodtytul]
Taka informacja znajduje się między innymi w datowanym na 22 kwietnia 2008 roku oficjalnym piśmie do Memoriału. Na klauzule wprowadzone przez komisję powoływał się także rosyjski rząd w korespondencji z Trybunałem w Strasburgu.