Jak wynika z badań, Zieloni mają obecnie tylu zwolenników co SPD (24 proc.) i zaledwie pięć punktów procentowych mniej poparcia niż chadecja Angeli Merkel. – Zieloni przesuwają się coraz bardziej na lewo i stąd bierze się ich sukces – twierdzi politolog Gerd Langguth.
Spadają za to notowania liberalnej FDP, którą popiera pięć procent obywateli. To wynik zarówno katastrofalnego wizerunku szefa ugrupowania Guido Westerwellego, jak i samej partii postrzeganej jako ugrupowanie neoliberalne, które nie zrozumiało przyczyn niedawnego kryzysu gospodarczego. Cierpi z tego powodu partia Merkel, z którą FDP jest w koalicji.
–Zieloni mają kompetentnych polityków oraz sprzeciwiają się planom wydłużenia okresu pracy elektrowni atomowych, co przysparza im zwolenników – uważa Hajo Funke, politolog Wolnego Uniwersytetu w Berlinie.
– CDU opowiada się za atomem, my za energią odnawialną – podkreśla przy każdej okazji Jürgen Trittin, jeden z liderów partii. Wielu widzi w nim następcę Joschki Fischera, legendarnego przywódcy Zielonych.
[i]—Piotr Jendroszczyk z Berlina[/i]