Niaklajeu apeluje o bojkot wyborów

Kandydat na prezydenta wezwał rywali Aleksandra Łukaszenki do wycofania się z wyścigu w wyborach prezydenckich w Białorusi

Aktualizacja: 09.12.2010 20:00 Publikacja: 09.12.2010 19:57

Aleksander Łukaszenko

Aleksander Łukaszenko

Foto: AFP

– Gdybyśmy wszyscy zrezygnowali z kandydowania w wyborach prezydenckich, byłby to mocny ruch z naszej strony – oświadczył Uładzimir Niaklajeu, jeden z najbardziej liczących się opozycyjnych kandydatów na prezydenta, podczas pikiety zorganizowanej w czwartek w pobliżu gmachu administracji szefa państwa.

Tłumaczył, że dzięki bojkotowi, po zakończeniu głosowania 19 grudnia opozycja mogłaby zażądać powtórzenia wyborów, ale już bez udziału Aleksandra Łukaszenki. – On oskarżył mnie o korzystanie z poparcia z Rosji, powiedział, że ma na to dowody, po czym schował się w tym wielkim domu – mówił do zgromadzonych przechodniów i do dziennikarzy.

Przypomniał, że prezydent Łukaszenko stchórzył i nie przyszedł na niedawną debatę prezydencką do studia telewizji publicznej. – Niech przyjdzie na debatę i podczas transmisji na żywo przedstawi dowody – mówił Uładzimir Niaklajeu. – Jeśli chcesz zademonstrować liberalizację na Białorusi, to wyjdź, Aleksandrze Grigoriewiczu na rozmowę do zwykłych kandydatów – zwrócił się do nieobecnego Łukaszenki.

Za pośrednictwem swojej witryny internetowej Niaklajeu poinformował, że możliwość bojkotu wyborów zostanie rozważona jeszcze tego samego dnia podczas spotkania z udziałem innych opozycyjnych kandydatów. Jak dowiedziała się „Rz”, groźba bojkotu nie ma jednak żadnych szans na spełnienie. Nie popiera go nawet lider ruchu Europejska Białoruś Andrej Sannikau, który zawarł z Niaklajeuem porozumienie o współpracy podczas kampanii prezydenckiej.

– Sannikau i Niaklajeu już rozmawiali na temat tego oświadczenia – mówi nam jeden z szefów sztabu wyborczego Sannikaua Dzmitry Bandarenka. – To prywatna inicjatywa Niaklajeua – dodaje. Bandarenka zapewnia, że Sannikau za żadne skarby nie zrezygnuje z udziału w wyborach.

– Czuje ogromne poparcie podczas spotkań z wyborcami, jest przekonany, że zwycięży. Przewidując sfałszowanie wyników, zamierza bronić woli narodu 19 grudnia na centralnym placu stolicy – zapewnia nasz rozmówca.

[i] —Andrzej Pisalnik z Grodna[/i]

– Gdybyśmy wszyscy zrezygnowali z kandydowania w wyborach prezydenckich, byłby to mocny ruch z naszej strony – oświadczył Uładzimir Niaklajeu, jeden z najbardziej liczących się opozycyjnych kandydatów na prezydenta, podczas pikiety zorganizowanej w czwartek w pobliżu gmachu administracji szefa państwa.

Tłumaczył, że dzięki bojkotowi, po zakończeniu głosowania 19 grudnia opozycja mogłaby zażądać powtórzenia wyborów, ale już bez udziału Aleksandra Łukaszenki. – On oskarżył mnie o korzystanie z poparcia z Rosji, powiedział, że ma na to dowody, po czym schował się w tym wielkim domu – mówił do zgromadzonych przechodniów i do dziennikarzy.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1026
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022