Zieloni zamierzają po raz ostatni poprzeć rząd w głosowaniu nad kryzysowym budżetem. Potem parlament zostanie rozwiązany, a wybory mogłyby się odbyć w lutym.
Decyzja zielonych to reakcja na chaos w szeregach koalicyjnej Fianna Fail. Dominująca na irlandzkiej scenie politycznej partia ma rekordowo niskie notowania. Wyborcy obwiniają ją o kryzys i nie mogą darować kosztownej akcji ratowania banków. Premier Brian Cowen, który był jednocześnie przywódcą rządzącego ugrupowania, odrzucał apele o wcześniejsze wybory. Dopiero pod presją koalicjanta zapowiedział, że głosowanie odbędzie się 11 marca. Nie chciał jednak ustąpić ze stanowiska, bo w tajnym głosowaniu zyskał poparcie parlamentarzystów Fianna Fail.
W sobotę pod presją partyjnych dołów zrezygnował z przywództwa w partii. – Ustępuję, bo nie chcę, by wybory zdominowały personalia zamiast merytorycznej debaty – mówił premier.