Cyryl dalej od Kijowa?

Podporządkowana Moskwie ukraińska Cerkiew chce być samodzielna

Publikacja: 15.07.2011 02:05

Metropolita Włodzimierz Efrem

Metropolita Włodzimierz Efrem

Foto: AP

Jeszcze niedawno pojawiały się informacje, że patriarcha Moskwy i Wszechrusi Cyryl chce osobiście kierować Ukraińskim Kościołem Prawosławnym. Często jeździł do Kijowa. Według ekspertów przed przejęciem pełnej kontroli powstrzymywał go tylko fakt, że ukraińska Cerkiew ma swego zwierzchnika – metropolitę Włodzimierza. Teraz okazuje się, że Cerkiew ta chce pełnej niezależności od Moskwy, czyli autokefalii.

Wiadomość ta wypłynęła nieoczekiwanie, gdy wyszło na jaw, że podczas ostatniego soboru w Kijowie największy sponsor Cerkwi, doniecki oligarcha Wiktor Nusenkis, sprzeciwił się autokefalii i wycofał finansowanie. Może to świadczyć, że sprawa jest poważna i zaawansowana. Problem tylko w tym, że aby uzyskać autokefalię, niezbędna jest zgoda Moskwy. Uzyskanie jej graniczyłoby zaś z cudem.

Sytuacja jest tym bardziej skomplikowana, że na Ukrainie funkcjonuje kilka odłamów prawosławia. Oprócz Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego patriarchatu moskiewskiego jest drugi – patriarchatu kijowskiego. Przez inne Cerkwie uznany jest on za niekanoniczny, ale mimo to ma sporo wiernych. Oba odłamy od lat ze sobą walczą. Istnieje też niewielki Kościół autokefaliczny, „importowany" z USA i Kanady, gdzie służył i wciąż służy ukraińskim emigrantom.

Dlaczego wierna Moskwie Cerkiew zapragnęła nagle niezależności? – Oni zawsze twierdzili, że dobrze jest im tak, jak jest. Tymczasem Moskwa próbuje ich teraz pozbawić wszystkiego. Tym samym sama może popchnąć ją do podjęcia decyzji o autokefalii – powiedział „Rz" biskup Jewstratij, rzecznik Cerkwi patriarchatu kijowskiego.

Eksperci przekonują, że samodzielność Cerkwi podległej patriarchatowi moskiewskiemu na Ukrainie zależy od tego, czy jest w stanie podejmować decyzje bez oglądania się na Rosję. „Wydarzenia na soborze pokazują, że to samodzielność ograniczona. Kościół może się poruszać samodzielnie na tyle, na ile pozwala mu długość smyczy" – pisał portal Cerkwi patriarchatu kijowskiego.

Inaczej sprawę autokefalii widzi Dmitrij Babicz, znany rosyjski publicysta. – Ukraiński Kościół Prawosławny już ma bardzo dużą autonomię, o wszystkim decyduje sam. Jest praktycznie niezależny w sprawach finansowych. Jedynie przy wyborze metropolity konieczne są uzgodnienia z Moskwą – powiedział „Rz" Babicz. – Nic nie słychać o cerkiewnych konfliktach na linii Moskwa – Kijów. I nie sądzę, by patriarcha Cyryl naprawdę chciał zostać głową Cerkwi ukraińskiej, o czym krążyły pogłoski. Jest zbyt ostrożny. Tego typu dążenia mogłyby wywołać niepokój Kijowa.

Według portalu Ukrrudprom Wiktor Nusenkis, który ma aktywa także w Rosji, różni się od innych ukraińskich oligarchów „misjonarstwem". „Na terenie wszystkich jego firm lub zakładów znajdują się świątynie albo przynajmniej pokoje do modlitwy. Tak jest na przykład w jego własnym biurze w Doniecku. To on, wraz z prezydentem Wiktorem Janukowyczem, towarzyszył Cyrylowi podczas jego wizyt na Ukrainie" – pisał Ukrrudprom.

Głos w sprawie zabrali także ukraińscy internauci, którzy zauważyli, że „dzięki biznesmenom niektórzy duchowni noszą zegarki po 30 tysięcy euro i jeżdżą lexusami".

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019