Gazprom dusi Echo Moskwy

Holding Gazprom Media, do którego należy Echo Moskwy, domaga się przedterminowego odwołania zarządu rozgłośni i wymiany dwóch wchodzących w jego skład niezależnych dyrektorów.

Aktualizacja: 14.02.2012 20:13 Publikacja: 14.02.2012 19:33

Gazprom dusi Echo Moskwy

Foto: AFP

Walne zgromadzenie akcjonariuszy, które miało dokonać wyboru nowej rady, pierwotnie planowane było na czerwiec.

Choć rzecznik premiera Dmitrij Pieskow zapewnił, że zmiany personalne nie mają nic wspólnego z krytyką, jakiej występujący w Echu Moskwy poddawali Władimira Putina, opozycja i niezależne media są innego zdania. Przywódca demokratycznego Jabłoka Grigorij Jawlinski, niedopuszczony do marcowych wyborów prezydenckich, uznał działania Gazpromu za „przykład bezpośredniej presji władz na media".

Pierwsza prywatna

Redaktor naczelny stacji Aleksiej Wieniediktow oświadczył zaś, że odejdzie z zarządu, ale pozostanie na stanowisku szefa radia. Dziennikarze stacji, do których należy 34 proc. udziałów (Gazprom Media ma 66 proc.), napisali w oświadczeniu: „Rozumiemy, że Gazprom Media nie mógł nie zareagować na krytykę wyższych urzędników państwowych"...

Echo Moskwy było pierwszą niepaństwową rozgłośnią w ZSRR. Zaczęło nadawać w sierpniu 1990 r. Trzymało się zasady: „Wszystkie znaczące punkty widzenia powinny być przedstawione". Codziennie radia Echo Moskwy słucha około 3 mln Rosjan. Nazywana żartobliwie uchem Moskwy stacja zaprasza na antenę liderów opozycji, działaczy społecznych, obrońców praw człowieka. Aleksiej Wieniediktow pytany o opozycyjność odpowiadał: „Jesteśmy radiem informacyjnym, miejscem ścierania się różnych idei".

– Historia Echa Moskwy to część historii demokratycznego ruchu w Rosji. W jej audycjach mógł zabrać głos każdy, także opozycjonista. Niestety, radio przeszło w ręce właściciela, a dziennikarze nie mają wpływu na jego politykę – mówi „Rz" redaktor naczelny tygodnika „Ogoniok" Wiktor Łoszak. Przypomniał o styczniowym spotkaniu Putina z redaktorami naczelnymi redakcji rosyjskich.

– Z jednej strony premier Putin krytykował Wieniediktowa, z drugiej zaproponował, by został jego mężem zaufania podczas wyborów prezydenckich. Mam nadzieję, że z Wieniediktowem nic się nie stanie, ale jak będą się zachowywali menedżerowie Gazpromu w radzie nadzorczej, trudno przewidzieć – prognozuje Łoszak.

Krytykując Echo Moskwy, Putin nie przebierał w słowach. Mówił, że „od rana do wieczora wylewa na niego wiadra ekskrementów". Zarzucał stacji, że faworyzuje USA kosztem oficjalnego stanowiska Rosji, np. w sprawie tarczy antyrakietowej w Europie. Krytykował radio także za stanowisko podczas wojny Rosji z Gruzją w 2008 r.

Pomoc Prochorowa

Głos w sprawie zabrał rzecznik praw obywatelskich Władimir Łukin. Uznał, że konflikt będzie miał negatywny wpływ na przebieg kampanii przed marcowymi wyborami oraz poważnie zaszkodzi rywalom Putina. A kontrkandydat premiera w wyborach, miliarder Michaił Prochorow, zaproponował wprowadzenie moratorium na zmiany w redakcjach do czasów wyborów.

Uznał, że sytuacja w Echu Moskwy jest „niedopuszczalną formą politycznej presji na dziennikarzy". Miliarder w swoim blogu napisał, że może pomóc zespołowi redakcyjnemu stacji wykupić pozostałe udziały od Gazpromu. Oferta wsparcia nadeszła też od oligarchy Aleksandra Lebiediewa.

– Propozycja Prochorowa w sprawie moratorium jest rozwiązaniem z jednej strony trzeźwym, z drugiej spóźnionym i populistycznym. Do wyborów zostało zbyt mało czasu, by wprowadzać takie zmiany – zaznacza Łoszak.

Rosyjskie media są w znacznej mierze kontrolowane przez Kreml. Przede wszystkim dotyczy to telewizji. Rossija jest państwowa od chwili założenia w 1991 r., a główni udziałowcy ORT i NTV, Boris Bieriezowski i Władimir Gusinski (obaj obecnie na emigracji), sprzedali (bądź zostali do tego zmuszeni) w latach 2000 – 2001 swoje udziały Gazpromowi. Niezależna TV6 Bieriezowskiego została zamknięta w 2002 r., a w 2003 r. upadła niezależna TVS.

W 2011 r. pojawiały się informacje o wprowadzeniu faktycznej cenzury w REN-TV (główny właściciel Bank Rossija, blisko związany z Władimirem Putinem) oraz Piątym Kanale (ten sam właściciel).

Kreml kontroluje większość gazet, a jego wpływy rosną. Popularny „Kommiersant", należący do oligarchy Borisa Bieriezowskiego, a potem gruzińskiego milionera Badriego Patarkaciszwilego, w 2006 r. został sprzedany związanemu z Gazpromem Aliszerowi Usmanowowi.

Walne zgromadzenie akcjonariuszy, które miało dokonać wyboru nowej rady, pierwotnie planowane było na czerwiec.

Choć rzecznik premiera Dmitrij Pieskow zapewnił, że zmiany personalne nie mają nic wspólnego z krytyką, jakiej występujący w Echu Moskwy poddawali Władimira Putina, opozycja i niezależne media są innego zdania. Przywódca demokratycznego Jabłoka Grigorij Jawlinski, niedopuszczony do marcowych wyborów prezydenckich, uznał działania Gazpromu za „przykład bezpośredniej presji władz na media".

Pozostało 88% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017