Nowa bitwa na froncie litewsko-rosyjskim. Telewizyjna

Litwa, gospodarz ważnego dla przyszłości postradzieckiego Wschodu listopadowego szczytu UE, toczy kolejną bitwę z Rosją, której zależy, by nie zakończył się sukcesem.

Aktualizacja: 11.10.2013 19:15 Publikacja: 11.10.2013 18:08

Nowa bitwa na froncie litewsko-rosyjskim. Telewizyjna

Foto: YouTube

Tym razem to bitwa na froncie informacyjnym.

Chodzi o program, który wyemitowała rosyjska telewizja dostępna w litewskich kablówkach. Naruszył on jedną z litewskich świętości - prowokacyjnie przedstawił wydarzenia z 13 stycznia 1991 roku pod wileńską wieżą telewizyjną, decydujące dla faktycznego odzyskania przez Litwę niepodległości.

Z programu wynikało, że podczas szturmu radzieckich żołnierzy nikt tam wtedy nie zginął. Według oficjalnej litewskiej wersji: życie pod wieżą straciło 13 litewskich cywilów, a czternasty zmarł kilka dni później od ran postrzałowych. Rannych było ponad pół tysiąca.

Nadający na Litwie rosyjski Pierwyj Bałtyjski Kanał (PBK) przedstawił nie tylko wersję prowokacyjną wobec litewskiej, ale i wzmocnił prowokację, dając głos Michaiłowi Gołowatowowi, dowódcy radzieckiej jednostki komandosów Alfa, która pacyfikowała w 1991 roku protesty w Wilnie.

Gołowatow

, przedstawiany jako krwawy kagiebista, jest na wniosek Litwy ścigany listem gończym.

Program wywołał wielkie oburzenie na Litwie. Komisja Radia i Telewizji tydzień temu wydała sieciom kablowym zalecenie, by zawiesiły nadawanie rosyjskiego kanału na trzy miesiące. Jedna to uczyniła, inne - zgodnie z prawem - czekają na decyzję sądu.

Dziś podała się do dymisji szefowa firmy zajmującej się transmitowaniem PBK na Litwę. Jolanta Butkevičien? stwierdziła, że treść programu była niezgodna z jej przekonaniami i wartościami, które jako obywatelka Litwy wyznaje. Nazwała program antylitewską prowokacją.

Trwa nadal inna bitwa między Moskwą a Wilnem: o litewskie produkty mleczne, w których rosyjski sanepid doszukał się niedawno niedoskonałości i zakazał wwozu na terytorium Federacji Rosyjskiej. Na dodatek Rosjanie blokowali (wraz z zaprzyjaźnionymi Białorusinami) tiry na litewskiej granicy. Wygląda to wszystko jak presja Rosji na gospodarza unijnego szczytu Partnerstwa Wschodniego, który odbędzie się pod koniec listopada.

- Nie chcę stawiać znaku równości między tą tak zwaną wojną mleczną a telewizyjną. Ten program PBK o wydarzeniach z 1991 roku był przede wszystkim częścią wojny informacyjnej, którą Moskwa prowadzi z państwami bałtyckimi od lat. Tym razem uderzenie wpisało się w klimat przed szczytem Partnerstwa Wschodniego, co dało dodatkowy efekt - powiedział "Rz" doc. Andrzej Pukszto, politolog z kowieńskiego Uniwersytetu Witolda Wielkiego.

- Ten program oglądało mniej niż jeden procent Litwinów, gdyby sprawy nie nagłośnił oburzony dziennikarz, to nikt by się nie zorientował, że obrażano w nim Litwę. Ale ostatecznie okazał się kroplą, która przelała czarę litewskiej goryczy wobec Rosji - stwierdził Audrius Bačiulis, komentator wpływowego tygodnika "Veidas".

Jego zdaniem nie jest wcale pewne, czy jesteśmy świadkami wojny politycznej przed wileńskim szczytem: - Rosyjskie embargo na sery i mleko, podobnie jak blokowanie tirów, znany z przeszłości. Chodziło w nim raczej o zyski, a nie politykę, ona była na drugim miejscu. Tym razem szef rosyjskiego sanepidu mówił, że nie chce rozmawiać z politykami, ale biznesmenami z branży mleczarskiej. Pewnie nie liczył na koncesje polityczne - podkreślił komenator.

Szef rosyjskiego sanepidu Giennadij Oniszczenko zapowiedział zresztą dzisiaj, że litewski nabiał "ma szansę" wrócić na rosyjski rynek. Dla ważnego dla Litwy przemysłu mlecznego to rynek zdecydowanie najważniejszy. Od środy w Moskwie przebywał litewski minister rolnictwa i przedsiębiorcy.

Tym razem to bitwa na froncie informacyjnym.

Chodzi o program, który wyemitowała rosyjska telewizja dostępna w litewskich kablówkach. Naruszył on jedną z litewskich świętości - prowokacyjnie przedstawił wydarzenia z 13 stycznia 1991 roku pod wileńską wieżą telewizyjną, decydujące dla faktycznego odzyskania przez Litwę niepodległości.

Pozostało 91% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021