Jest pan jednym z najbogatszych ludzi na Ukrainie. Czy tak jak pan, inni oligarchowie przyjdą na Majdan i poprą opozycję?
Petro Poroszenko: Ich należałoby zapytać. Ale myślę, że oni są po stronie ludu. Rządy prawa, klimat inwestycyjny, niezależne sądy – to rzeczy niezwykle ważne dla każdego ukraińskiego przedsiębiorcy. Dlatego ci, którzy mają naprawdę konkurencyjny i przejrzysty biznes, zdecydowanie popierają integrację europejską.
Jest pan właścicielem koncernu czekoladowego kraju, stoczni, kanałów telewizyjnych. Może należałoby rozpocząć akcję protestacyjną w pana zakładach i zainicjować strajk generalny?
A po co strajk? Ludzie przychodzą manifestować po pracy, wieczorami. Tak jak dziś.
Nie obawia się pan o swoje mienie? Kilkaset metrów stąd znajduje się flagowy sklep cukierniczy pana firmy, Roszen.