Sukces dyplomatów nie zadowala Majdanu

Służby bezpieczeństwa nie strzelają już do ludzi, ale dla Ukraińców prawdziwym końcem walki będzie dopiero całkowite odsunięcie prezydenta Janukowycza od władzy.

Publikacja: 21.02.2014 23:00

W Kijowie udało się zatrzymać przelew krwi. Przy udziale europejskich negocjatorów osiągnięto porozumienie. Po krwawym kijowskim czwartku już samo posadzenie przedstawicieli władzy i przywódców demonstrantów z Majdanu przy stole obrad to sukces.

Jak relacjonował ich uczestnik, minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, przygotowano kilkadziesiąt wersji porozumienia. A maraton negocjacji obfitował w dramatyczne momenty.

Ostatecznie udało się osiągnąć kompromis. Mundurowi mają wrócić do koszar, parlament przywrócił konstytucję z 2004 r. ograniczającą rolę prezydenta, będą wcześniejsze wybory, więzienie będzie mogła opuścić Julia Tymoszenko. To maksimum tego, co można było wynegocjować w ciągu jednej doby. Nie jest to jeszcze recepta na ostateczne zakończenie kryzysu, ale przynajmniej szansa na to, że lista 77 ludzi zabitych w czasie kijowskiej ulicznej bitwy nie będzie się wydłużać.

Demonstranci trwający na Majdanie przeżyli słodko-gorzki dzień. Pożegnali poległych towarzyszy walki i odetchnęli z ulgą na wieść o porozumieniu. Jednak Majdan daleki jest od euforii.

Ludzi rozczarowała przede wszystkim odległa data nowych wyborów prezydenckich, które miałyby się odbyć dopiero pod koniec tego roku, nawet mimo tego, że zmieniona przez Radę Najwyższą konstytucja mocno ogranicza zakres władzy głowy państwa. Tyle że dla demonstrantów Wiktor Janukowycz jest dyktatorem, który ma krew na rękach. Większość żąda jego ustąpienia już teraz. Przywódcy najradykalniejszego Prawego Sektora zapowiedzieli, że w razie odmowy mogą zaatakować siedzibę prezydenta,  Pałac Mariański. Tyle że być może jego lokatora już w nim nie ma. Według niepotwierdzonych informacji Janukowycz wyleciał wieczorem do Charkowa.

Ukraina wciąż jest na zakręcie. Państwu grozi zapaść, gospodarka jest w złym stanie, stolica nie kontroluje wszystkich regionów, a krymski parlament rozważa wręcz secesję. Niewiadomą pozostaje reakcja Moskwy, której przedstawiciel nie parafował piątkowego porozumienia. Ludzie z Majdanu jeszcze długo mogą nie rozejść się do domów.

Czytaj także:

Korespondencję z Kijowa: Majdan nie ufa nikomu

Analizę ekonomiczną: Zagrożona nie tylko Ukraina

Komentarz: Wielkie symbole Ukrainy

W Kijowie udało się zatrzymać przelew krwi. Przy udziale europejskich negocjatorów osiągnięto porozumienie. Po krwawym kijowskim czwartku już samo posadzenie przedstawicieli władzy i przywódców demonstrantów z Majdanu przy stole obrad to sukces.

Jak relacjonował ich uczestnik, minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, przygotowano kilkadziesiąt wersji porozumienia. A maraton negocjacji obfitował w dramatyczne momenty.

Pozostało 83% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021