Bezpośredni sprawca śmierci dziennikarki, który strzelał do niej 7 października 2006 roku na klatce schodowej jej domu, Rustam Machmudow spędzi resztę życia za kratkami. Tak samo jak jego najbliższy kompan pochodzący z Czeczenii Łom-Aleg Gajtukajew. Takie wyroki ogłosił wczoraj sędzia Moskiewskiego Sądu Miejskiego Paweł Mieliechin.

Kolejny z organizatorów morderstwa, były oficer milicji Siergiej Chadżikurbanow, dostał 20 lat kolonii karnej, a dwaj bracia Rustama Machmudowa, Dżabrail i Ibrahim, otrzymali 14 i 12 lat łagru.

Taki jest finał drugiego procesu w sprawie morderstwa dziennikarki, która w „Nowej Gaziecie" opisywała karygodne i skandaliczne poczynania lokalnych władz w Czeczenii oraz rosyjskiej armii wobec ludności spacyfikowanej republiki. Pierwszy proces zakończył się uniewinnieniem oskarżonych.

W drugim, podobnie jak i w pierwszym, nie udało się ustalić zleceniodawcy politycznego zabójstwa. Dokonano go niemal w biały dzień, a morderca  nie  założył nawet kominiarki, czekając na schodach na Annę Politkowską. Jego zachowanie zarejestrowała kamera i śledczy nie mieli większych kłopotów z identyfikacją sprawcy. Pomocne okazały się zeznania Dmitrija Pawluczenkowa, skazanego już wcześniej na 11 lat więzienia, który współpracował z policją. Morderstwo Politkowskiej odbiło się szerokim echem na całym świecie, zwracając uwagę na skalę morderstw politycznych na dziennikarzach. Od 1993 roku w Rosji w wyniku zamachów straciło życie  ok. 200 dziennikarzy.