Unia Europejska rozważa sankcje uderzające w gospodarkę Rosji

Na stole jest embargo na broń, technologie energetyczne i podwójnego zastosowania oraz przepływy kapitałowe

Publikacja: 25.07.2014 02:04

Objęty amerykańskimi sankcjami Bank Rossija usiłuje zrekompensować straty, prowadząc obecnie interes

Objęty amerykańskimi sankcjami Bank Rossija usiłuje zrekompensować straty, prowadząc obecnie interesy na Krymie

Foto: AFP

Po raz pierwszy od początku konfliktu rosyjsko-ukraińskiego Unia Europejska rozważa sankcje wymierzone w rosyjską gospodarkę. Dyskusja jest trudna, bo wiele krajów ma poważne interesy biznesowe ?z Rosją, a jednocześnie zbyt słabą motywację polityczną, żeby poświęcić miliardy euro. Ale postęp widać wyraźnie. Wczoraj po południu już tylko jeden kraj (Włochy) miał problemy z rozszerzeniem sankcji i dlatego dyskusja została przełożona na najbliższy wtorek, 29 lipca.

Wtedy prawdopodobnie, w gronie ambasadorów, zapadnie decyzja o sankcjach, która zostanie potem pisemnie potwierdzona na wyższym szczeblu. Jeśli natomiast ambasadorowie nie osiągną porozumienia, to zostanie zwołany szczyt przywódców, żeby premierzy i prezydenci mogli ostatecznie podjąć decyzję. Dyplomaci nie mają wątpliwości, że sankcje sektorowe zostaną wprowadzone. – Wiele krajów chciałoby to już mieć za sobą – powiedział „Rz" jeden z dyplomatów.

Dyskutowana od wczoraj lista obejmuje cztery pozycje: embargo na broń, na technologie podwójnego (cywilnego i wojskowego) zastosowania, na technologie energetyczne oraz na przepływy kapitałowe. Równolegle będą też podjęte decyzje o rozszerzeniu podstawy prawnej sankcji wizowych oraz zamrożeniu aktywów, które miałyby umożliwić wpisanie na listę oligarchów bliskich Putinowi.

Szczegóły przygotowała Komisja Europejska i przedstawiła wczoraj ambasadorom 28 państw łącznie z analizą potencjalnych szkód, które poniesie europejska gospodarka. Propozycja została tak skonstruowana, żeby ani gospodarka rosyjska, ani jej europejscy partnerzy nie znaleźli się nagle w sytuacji kryzysu.

A więc nie ma na razie mowy o embargu na dostawy gazu i ropy, które są źródłem największych dochodów dla Rosji, a dla wielu krajów UE głównym źródłem energii. Będzie natomiast embargo na zaawansowane technologie energetyczne, których Rosjanie potrzebują np. do wierceń w obszarze arktycznym.

– Nie ma powodu, żebyśmy pomagali rozwijać ich przemysł wydobywczy – mówił unijny komisarz ds. energii Günther Oettinger. Ten instrument uderzy tak naprawdę tylko w kilka krajów, głównie w Wielką Brytanię czy Holandię, które mają wielkie spółki wydobywcze dysponujące nowoczesnymi technologiami, sprzętem i wiedzą o głębokich wierceniach w trudnych warunkach.  Unia nie decyduje się na embargo na produkty przemysłowe, ograniczy natomiast możliwość sprzedaży nowoczesnych wrażliwych technologii, które mogłyby mieć podwójne zastosowanie. Tutaj szkody poniesie np. przemysł niemiecki.  Jeśli chodzi o embargo na broń, to praktyczne efekty nie będą poważne, bo Rosja większość uzbrojenia produkuje sama.

Wśród dostaw europejskich poważnie wyglądają tylko francuskie okręty Mistral. Ale tutaj Paryż dostał wolną rękę. Bo embargo ma dotyczyć nowych kontraktów, a jeśli chodzi o te już podpisane, to kraje mają zostać tylko poproszone o przegląd i ewentualną suwerenną decyzję o zawieszeniu ich wykonania.

Wreszcie czwarty typ sankcji miałby dotyczyć przepływów kapitałowych, a konkretnie zakazu zakupu obligacji rosyjskich instytucji finansowych, których większościowym właścicielem jest państwo. Dla rosyjskiej gospodarki będzie to na pewno bolesne, dla europejskich rynków finansowych – głównie londyńskiego City – również. Ale Bruksela nie posunęła się tak daleko, żeby proponować zakaz finansowania długu rosyjskiego państwa. Boi się, że w rewanżu Moskwa mogłaby wprowadzić takie same sankcje na dług państw europejskich.

Dyplomaci, z którymi rozmawiała „Rz", podkreślają, że skutki praktyczne proponowanych sankcji (szczególnie na broń czy technologie energetyczne) nie są natychmiastowe. – Ale będzie to wyraźny sygnał dla inwestorów na świecie. Będą się teraz zastanawiać, czy jednak ryzyko polityczne w Rosji nie jest zbyt duże – powiedział nam jeden z dyplomatów.

Decyzja o sankcjach oznaczałaby zmianę sposobu myślenia. – Wiele krajów UE uważało, że można połknąć gorzką pigułkę dziś albo w przyszłości. To był fałszywy wybór. Bo albo można połknąć gorzką pigułkę dziś, albo trzeba będzie połknąć jeszcze bardziej gorzką w przyszłości – mówił wczoraj ambasador USA przy UE Anthony Gardner. Wcześniej za wprowadzeniem sankcji sektorowych były Wielka Brytania, Szwecja, Polska i kraje bałtyckie. Sprzeciwiało się głównie południe, ale także Holandia, silnie powiązana biznesowo z Rosją. Zestrzelenie malezyjskiego samolotu z prawie 200 obywatelami Holandii na pokładzie zmieniło sposób myślenia Hagi.

– W naszym podejściu do Rosji stajemy się mniej włoscy, a bardziej polscy – powiedział „Rz" Ko Colijn, dyrektor instytutu stosunków międzynarodowych Clingendael w Hadze. Przyznaje, że do tej pory Holandia zbytnio skupiała się na biznesie.

– W ciągu ostatnich 10–15 lat Holandia przesunęła się bardziej w stronę dyplomacji gospodarczej niż promowania międzynarodowego porządku prawnego. Katastrofa samolotu może oznaczać zmianę i ewentualny powrót Holandii do tradycji przynajmniej podkreślania ważności aspektów prawnych, w tym praw człowieka, kosztem interesów gospodarczych – przewiduje Ko Colijn.

Po raz pierwszy od początku konfliktu rosyjsko-ukraińskiego Unia Europejska rozważa sankcje wymierzone w rosyjską gospodarkę. Dyskusja jest trudna, bo wiele krajów ma poważne interesy biznesowe ?z Rosją, a jednocześnie zbyt słabą motywację polityczną, żeby poświęcić miliardy euro. Ale postęp widać wyraźnie. Wczoraj po południu już tylko jeden kraj (Włochy) miał problemy z rozszerzeniem sankcji i dlatego dyskusja została przełożona na najbliższy wtorek, 29 lipca.

Pozostało 90% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1014
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1013
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1011
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1010
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1009
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska