Dyplomacja i wojna: nadal bez rezultatów

Ofensywa wojskowa utknęła w stepach, dyplomaci nie mogą się porozumieć w żadnej sprawie.

Publikacja: 20.08.2014 02:00

Dyplomacja i wojna: nadal bez rezultatów

Foto: AFP

Szybkie poruszanie się ukraińskich oddziałów na terenach Donbasu zamieniło się w ciągu ostatnich dwóch dni w uporczywe walki pozycyjne. Wokół Doniecka trwają zaciekłe starcia koncentrujące się wokół kilku najważniejszych miejscowości: Iłowajska, Jenakijewa i wzgórza Saur-Mogiła.

Po pierwszym szoku spowodowanym ukraińskim zeszłotygodniowym atakiem separatyści zebrali się i rozpoczęli kontruderzenie. W wielu miejscach zamieniło się ono w niszczące walki pozycyjne. Separatyści bez przerwy atakują wzdłuż jedynej drogi prowadzącej z Doniecka na wschód, do Rosji. Widać wyraźnie, że otrzymali niedawno znaczne wsparcie.

Ukraińcom udało się w ostatnich dniach wedrzeć do miejscowości Iłowajska. Ale w ataku zostało rannych wielu oficerów, w tym dowódca batalionu ochotników Donbas Semen Semenczenko. Żołnierze i tutaj utknęli wśród zabudowań, choć miasteczko w większości jest opanowane przez Ukraińców.

Korzystając z zaangażowania separatystów w zachodniej części zajętego przez nich rejonu, armia uderzyła na północy, wprost na Ługańsk. Po czterodniowych walkach żołnierze dotarli we wtorek do centrum półmilionowego dawniej miasta. Około jednej trzeciej mieszkańców uciekło z niego wcześniej, pozostali teraz próbują umknąć przed walkami.

W poniedziałek doprowadziło to do tragedii. Kilka samochodów przewożących uciekinierów z miasta, oznakowanych białymi flagami, wpadło pod ostrzał z moździerzy i katiusz. Co najmniej 15 osób zginęło (w tym dzieci). Obie strony wzajemnie oskarżają się o dokonanie zbrodni. Jednak to separatyści we wtorek ostrzelali ukraińskich żołnierzy próbujących zabrać szczątki. Jednocześnie miejscowe portale informują, że do miejscowości Łutugino przywieziono sześciu rannych, którzy przeżyli ostrzał, a potem całą dobę błąkali się po stepie. Ranni twierdzą, że masakry dokonali separatyści.

Impasu w konflikcie nie udaje się przełamać również dyplomatom. Po niedzielnym spotkaniu zachodni politycy i obserwatorzy coraz bardziej pesymistycznie odnoszą się do możliwości przekonania do czegokolwiek rosyjskiego prezydenta Putina. „Daremny trud" – napisał „Frankfurter Allgemeine Zeitung" o wysiłkach niemieckiego ministra spraw zagranicznych, by doprowadzić do rozejmu. „Steinmeier liczy na rozsądek Kremla, lecz prezydent Władimir Putin nie jest zainteresowany pokojem" – uważa gazeta.

Tym większym zaskoczeniem była informacja przekazana przez kancelarię ukraińskiego prezydenta: 26 sierpnia dojdzie do spotkania w Mińsku przedstawicieli Unii Europejskiej, Ukrainy i Unii Celnej (Rosja, Kazachstan i Białoruś). Ledwo kilka godzin wcześniej sekretarz prasowy Putina zapewniał, że „zbyt wcześnie jest, by mówić" o ewentualnym spotkaniu z Poroszenką. Nie wiadomo, kto miałby reprezentować Unię, ani o czym by rozmawiano w tak szerokim gronie.

Trzy dni przed ewentualnym spotkaniem w Mińsku kanclerz Angela Merkel przyjedzie do Kijowa – po raz pierwszy od wybuchu rewolucji na Majdanie. Władze w Kijowie odczytują jej wizytę jako wyraz poparcia po nieudanym, niedzielnym spotkaniu dyplomatów w Berlinie. Jednak nad Dnieprem panuje obawa, czy pani kanclerz nie będzie naciskać prezydenta Poroszenki, by zgodził się na pokój za cenę ustępstw terytorialnych, na przykład rezygnacji z Krymu.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1026
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022