Gdy w drugiej połowie sierpnia, „Rzeczpospolita” opublikowała rozmowę z dr Grzesiowskim, pod wpisem na Facebookowym profilu gazety pojawiły się setki komentarzy. To, co je łączyło, to monotematyczność i jednolitość poglądów. Część z nich oskarżała gazetę o kłamstwa, czy też podważała kompetencje eksperta. Celem większości było jednak negowanie istnienia koronawirusa. „Nie ma żadnej pandemii. Media i telewizja są skorumpowane i kłamią” – zarzucano. Pojawiły się także komentarze, sugerujące, jakoby pandemię zaplanowano odgórnie. „To jest PLANDEMIA, PLANDEMIA STRACHU[...]” – pisali użytkownicy. Podobne zachowanie u części społeczeństwa nie jest jednak nowością. Kontestowanie powszechnych przekonań nazwano w dwudziestym wieku uznawaniem „teorii spiskowych”. Podważanie istnienia koronawirusa wydaje się być jedną z nich.