Samarra jest jednym z miejsc koncentracji rządowych sił irackich przed spodziewaną w najbliższym czasie ofensywą na tereny kontrolowane przez Państwo Islamskie. Zbierali się tam przede wszystkim członkowie ochotniczych milicji szyickich Haszid Szaabi (Mobilizacja Ludowa). ich celem było rozpoczęcie natarcia na kilka twierdz islamistów wzdłuż rzeki Tygrys, łącznie z Tikritem, najważniejszym miastem w regionie.
Islamiści postanowili uprzedzić te działania i uderzyli pierwsi. Najpierw w sobotę o świcie dwaj zamachowcy-samobójcy wysadzili swoje samochody w kontrolowanym przez milicje szyickie rejonie Sur Sznas. Następnie do centrum Samarry wjechał kolejny zamachowiec, który wysadził wyładowany dynamitem pojazd Humvee. Dla kilkuset bojowników był to sygnał do natarcia z użyciem broni maszynowej, granatników i moździerzy.
W ciągu pierwszej godziny napastnicy zabili co najmniej 14 obrońców a kilkudziesięciu ranili. Mieszkańcy Samary przez cały dzień donosili o toczących się walkach i o słupach gęstego dymu widocznych w północnej części miasta.
Atak na Samarrę okazał się zaskoczeniem, bowiem siły rządowe w ciągu kilku tygodni zajęły po ciężkich walkach prawie całą prowincję Diyala. Zapewniło to bezpieczeństwo Bagdadu oddalając możliwy atak na stolicę. Wydawało się, że ponoszący straty bojownicy Państwa Islamskiego (dodatkowo atakowani od wschodu przez Kurdów) nie będą w stanie podjąć kontrakcji.
Tymczasem zaatakowali oni nie tylko w Samarze. W sobotę przeprowadzili także kilka innych zamachów - w Balad Roz zabili 11 ludzi, w tym miejscowego sędziego. W Iszaaki zabito dwóch żołnierzy. W odpowiedzi helikoptery armii rządowej ostrzelały pozycje islamistów pod Tikritem.