Dziewczyna kurdyjskiego pochodzenia jest pierwszą osobą z brytyjskim obywatelstwem zatrzymaną pod zarzutem próby przyłączenia się do walki przeciwko Państwu Islamskiemu (IS). Manifestacja zgromadziła tylko kilkadziesiąt osób. Mimo to skupiła zainteresowanie mediów. Shilan Ozcelik została aresztowany na początku tego roku na lotnisku Stansted. Przyleciała wówczas z Brukseli.
W środę sąd odrzucił wniosek obrony o ustanowienie kaucji. Ozcelik pozostanie w więzieniu Holloway do momentu rozprawy sądowej zaplanowanej na dzień 7 września 2015. Zarzuty przeciwko Ozcelik dotyczą jej rzekomej współpracy z Partią Pracujących Kurdystanu (PPK). Ze względu na wykorzystywane metody walki, ugrupowanie zostało wpisane na listę organizacji terrorystycznych przez USA i Unię Europejską.
Co ciekawe kurdyjskie milicje walczące z IS, żeńska YPJ i męska YPG, nie są wymieniane wśród organizacji terrorystycznych. Zwolennicy i obrońcy dziewczyny podnoszą fakt, że milicje te otrzymywały pochwały od polityków, także brytyjskich, kiedy prowadziły walki z IS w północnej Syrii i Iraku.
Warto także przypomnieć fakt, że Kurdowie zwrócili się m.in do Wielkiej Brytanii o przekierowanie do nich broni wycofywanej z Afganistanu. Rząd w Londynie wysłał 40 karabinów maszynowych.
Wielomiesięczny areszt dla nastolatki z powodu kontaktów z PPK, może mieć związek z wpływami Turcji lub chęci się jej przypodobania. Gorzej jeśli jest wyrazem niechęci Wielkiej Brytanii do idei wolnego Kurdystanu. Dziś Turcja jest zdecydowanie przeciwko kurdyjskiej autonomii w Syrii i znikomo angażuje się w międzynarodową koalicję przeciw IS. Kurdowie natomiast stali się rzeczywistymi i jedynymi sojusznikami tej koalicji na miejscu, z nadziejami na oficjalną autonomię, a może i coś więcej.