Ukraina ze wszystkich krajów na świecie była chyba najbardziej obecna w amerykańskiej polityce ostatnich lat. Rozmowa telefoniczna z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim z lipca ubiegłego roku mało nie skończyła się impeachmentem dla Donalda Trumpa, który po kilkumiesięcznych bataliach z Izbą Reprezentantów w konsekwencji został uratowany przez republikańską większość w Senacie. Z pewnością ta rozmowa mogłaby wejść do ukraińskiego podręcznika historii jako przykład jednego z największych błędów rządzących w najnowszej historii kraju. Błędu na szczęście nie popełniono. Ale ryzyko było zbyt wielkie.