Otrzymane od Kremla pieniądze władze w Hawanie mają przeznaczyć na budownictwo czterech bloków energetycznych elektrowni cieplnej. Będzie to największe wsparcie finansowe, jakiego Rosja udzieliła Kubie od momentu upadku Związku Radzieckiego. Dokument o udzieleniu kredytu podpisał rosyjski minister finansów Anton Siluanow, który również zatwierdził plan pomocy finansowej dla największego zakładu metalurgicznego w Hawanie. Nikt w Rosji nie ma wątpliwości, że wobec polepszających się amerykańsko-kubańskich stosunków, decyzja Moskwy o udzieleniu kredytu Hawanie jest decyzją polityczną.
Interesujące jest to, że stosunkami z Kubą zajął się wicepremier Dmitrij Rogozin, który odpowiada w Rosji za przemysł zbrojeniowy. – Dla Federacji Rosyjskiej będzie to dobra okazja, by powrócić ze swoimi technologiami i przemysłem na Kubę – powiedział. Jak twierdzi, w najbliższym czasie na Kubie powstanie stacja rosyjskiego systemu nawigacyjnego GLONASS. – Dla nas jest to bardzo ważne, ponieważ Stany Zjednoczone nie zgodziły się na rozmieszczenie tej stacji na swoim terenie. W Hawanie nikt się temu nie sprzeciwia – oświadczył.
Według rosyjskiego wicepremiera na Kubie pojawi się nie tylko stacja systemu nawigacyjnego. Do końca roku Rosja ma zbudować tam lotnicze centrum remontowe, gdzie naprawiane będą samoloty oraz helikoptery. Prawie wszystkie samoloty, która znajdują się na wyposażeniu kubańskiego lotnictwa były wyprodukowane w ZSRR. Ponadto Moskwa ma sprzedać Kubańczykom około 1000 samochodów ciężarowych Kamaz.