Ministrowie obrony UE jednogłośnie poparli we wtorek w Brukseli wniosek Francji o udzielenie jej pomocy wojskowej w reakcji na napaść zbrojną przewidzianej artykułem 42 traktatu lizbońskiego.
– Jest wiele możliwych form wsparcia, czy to na Bliskim Wschodzie czy gdzie indziej. Ufam, że każdy szybko coś zaproponuje, inaczej nie miałoby to sensu – powiedział Jean-Yves Le Drian, francuski minister obrony.
Konkretnie Francja chciałaby pomocy w walce z Państwem Islamskim w Syrii i Iraku lub wsparcia w innych operacjach wojskowych – w Republice Środkowoafrykańskiej, Mali czy Libanie. Paryż argumentuje, że pomoc w jednym miejscu pozwoli mu na zredukowanie zaangażowania w jednym i wzmocnienie w innym miejscu, w tym w samej Francji, gdzie jest wysokie zagrożenie atakami terrorystycznymi.
Artykuł 42 mówi o pomocy dwustronnej: teraz więc Francja musi z każdym z partnerów ustalić, czego konkretnie oczekuje i co ten może jej zaoferować.
Polska obiecuje pomoc, ale na razie bez konkretów. – Wyraziłem naszą gotowość do natychmiastowych, pełnych i nieograniczonych rozmów na temat realizacji wymogów tego artykułu, podkreślając, że źródła terroryzmu, który tak straszliwie uderzył we Francję, wielokrotnie także doświadczały Polskę – powiedział w Brukseli minister obrony Antoni Macierewicz.