Motywy ataku nadal pozostają niejasne. Jednak jak informował BIRN (Balkan Investigative Reporting Network), napastnik podczas ataku krzyczał "Allah Akbar". Enes Omeragic zastrzelił dwóch bośniackich żołnierzy, trzeciego ranił. W trakcie ucieczki ranił także kierowcę i dwóch pasażerów autobusu stojącego w pobliżu miejsca zamachu.

Omeragic popełnił samobójstwo po kilku godzinach negocjacji z policją, która otoczyła jego dom. Premier rządu centralnego Denis Zvizdić powiedział po nocnej nadzwyczajnej sesji rządu, że atak na żołnierzy był "atakiem na państwo".

Po atakach terrorystycznych w Paryżu, wiele państw zaostrzyło środki bezpieczeństwa i wezwało obywateli do zgłaszania wszystkich podejrzanych sytuacji.