– Do Unii wprowadziła nas postkomunistyczna lewica, w 2004 roku traktat podpisali Leszek Miller i Włodzimierz Cimoszewicz, a teraz federalizuje nas nacjonalistyczna prawica, począwszy od traktatu z Lizbony poprzez sprowadzanie Trybunału Sprawiedliwości do odgrywania roli Europejskiego Trybunału Konstytucyjnego, po uwspólnotowienie długów – mówi gość podcastu.
Radosław Sikorski stosunek prezesa PiS do Unii nazywa „niekompetentno-histerycznym” i dodaje, że Polska zamiast walczyć podczas unijnego szczytu o realne cele „zadowoliła się błyskotkami w postaci prawnie niewiążących zapisów w konkluzjach”. – Polska dzisiaj nie zostałaby przyjęta do UE, bo nie wypełnia już kryterium praworządności – tłumaczy.