Reklama

Blogerzy są niebezpieczni

W Moskwie rozpoczął się proces Antona Nosika oskarżonego o pisanie ekstremistycznych opinii w internecie.

Aktualizacja: 05.07.2016 22:46 Publikacja: 04.07.2016 18:55

Blogerzy są niebezpieczni

Foto: Facebook

Proces jest jednym z wielu konsekwentnych przedsięwzięć władz mających na celu zapanowanie nad runetem, czyli rosyjską częścią internetu.

Znany menedżer wielu niezależnych internetowych projektów i autor własnego bloga jesienią ubiegłego roku umieścił na nim artykuł „Zetrzeć Syrię z powierzchni ziemi". Nosik twierdzi, że chciał „po prostu poprzeć działania rosyjskich żołnierzy w Syrii". Trwały już rosyjskie naloty na ten kraj, a bloger pisał, że „w ciągu ostatnich 70 lat Bliski Wschód nie otrzymał od Syrii niczego oprócz agresji, wojen, ludożerstwa, zniszczenia i bólu. Do 2011 roku oni te okropieństwa eksportowali do sąsiednich krajów, od 2011 sami dostali to, co zasiali".

Nosik, który był pomysłodawcą i wykonawcą wielu internetowych projektów, odmówił przed sądem usunięcia wpisu ze swojego bloga, za to zażądał od prokuratora pokazania „choć jednego Syryjczyka, który z tego powodu ucierpiał". Ucierpieli za to dwaj dziennikarze radia Echo Moskwy – na którego internetowej stronie znajduje się blog – wezwani na przesłuchanie.

Niezbyt mądry felieton stał się powodem oskarżenia o ekstremizm. Co roku w Rosji 500 osób pada ofiarą tego nowego w kodeksie karnym artykułu – w większości to internauci skazywani za wypowiadanie swoich opinii w sieci.

Pod koniec ubiegłego tygodnia skazano internautę z Permu za umieszczenie linku do cudzego tekstu na temat sojuszu niemiecko-radzieckiego w początkowym okresie drugiej wojny światowej. Mimo że w Rosji publikowany już był pakt Ribbentrop-Mołotow, sąd uznał takie stwierdzenie za „sprzeczne z wyrokiem Trybunału w Norymberdze".

Reklama
Reklama

Rosyjska senator, zastępca szefa komisji prawa konstytucyjnego Rady Federacji Jelena Mizulina wzywała niedawno do uznania, że „używanie internetu to obciążającą okoliczność" w przypadku przestępstw i wykroczeń – na przykład wygłaszania opinii uznanych za ekstremistyczne.

Na razie organ państwowej administracji powołany do kontroli mediów Roskomnadzor w ciągu dwóch lat zablokował w trybie administracyjnym kilka tysięcy stron internetowych. – W rezultacie sposobów obchodzenia blokad internetowych zaczynają szukać nawet te osoby, które niezbyt interesowały się tematyką (zakazanych) stron internetowych – zauważył jeden z moskiewskich ekspertów Anatolij Wasserman. Część informacyjnych stron zablokowanych przez władze (np. grani.ru) umieszcza u siebie aplikacje umożliwiające obejście zakazu.

Mimo takich ostrzeżeń przedstawiciele władzy cały czas próbują założyć kaganiec na internet. Lobbuje za tym silna, założona przez miliardera związanego z Cerkwią Konstantina Małofiejewa Liga Bezpiecznego Internetu.

Szukając poparcia Cerkwi (wspierającej Małofiejewa), senator Mizulina zaproponowała wprowadzenie „wstępnej filtracji" treści, jakie są umieszczane w rosyjskim segmencie sieci – czyli internetowej cenzury prewencyjnej. Szef rosyjskiego Komitetu Śledczego Aleksandr Bastrykin wezwał zaś do stworzenia odpowiednika chińskiego internetowego wielkiego muru. Chińczycy chętnie zresztą dzielą się z Moskwą swoim doświadczeniem w blokowaniu sieci.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1393
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1392
Świat
„Rzecz w tym”: Kamil Frymark: Podręczniki szkolne to najlepszy przykład wdrażania niemieckiej polityki historycznej
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1391
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1388
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama