Uzgodnili to w środę szefowie większości frakcji w Parlamencie Europejskim: chadeków, socjaldemokratów, liberałów, Zielonych i komunistów.
O wykreślenie tego punktu z porządku obrad apelował Tomasz Poręba z PiS w imieniu frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, ale bez rezultatu. Dokument ma tytuł: „Sytuacja w Polsce i jej wpływ na prawa podstawowe zapisane w Karcie Praw Podstawowych UE”. To o tyle zaskakujące, że Polska nie jest sygnatariuszem Karty. Dostała od niej wyjątek, podobnie jak Wielka Brytania, jeszcze w czasie negocjacji nad traktatem lizbońskim.
Rezolucja ma się skupić na krytyce Polski głównie w kontekście nierozwiązanego problemu Trybunału Konstytucyjnego. Ale planowane jest również wspomnienie innych kwestii.
– To także zdeptana niezależność mediów publicznych, zniszczona profesjonalna służba cywilna, nieuprawniona ingerencja w prywatność i ochronę danych osobowych oraz groźne zmiany w ustawie o prokuraturze i kodeksie postępowania karnego. Wszystko to, co zagraża rządom prawa i wolnościom obywatelskim, znajdzie wyraz w projekcie rezolucji – powiedział Janusz Lewandowski, szef delegacji PO–PSL w Parlamencie Europejskim.
Nie wspomniał o kontrowersyjnej wycince drzew w Puszczy Białowieskiej ani o debacie nad zaostrzeniem ustawy aborcyjnej, które to punkty podnoszą politycy europejskiej lewicy.