W środę szef Pentagonu Ash Carter, cytowany przez Wall Street Journal, zarzucił Rosji „podważanie ładu międzynarodowego". Według niego, Moskwa dopuszcza się tego poprzez swoje działania na Ukrainie, w Syrii, jak również w cyberprzestrzeni.
Na zarzuty te w Rosji nerwowo zareagował minister obrony Siergiej Szojgu. – Nie należy mylić ładu międzynarodowego z „amerykańskim". To właśnie Stany Zjednoczone wspólnie z zachodnimi partnerami, zaczynając od Bośni i Kosowa, a kończąc na Iraku i Libii, sukcesywnie niszczyły podstawy istniejącego porządku światowego – powiedział Szojgu. – Rosja z czasów amerykańsko-natowskich operacji w Jugosławii za każdym razem uprzedzała, do czego w końcu te działania doprowadzą – dodał.
Jak twierdzi ministerstwo obrony USA „za każdym razem stawało na te same grabie w Afganistanie, Iraku, Libii i nie wyciągało wniosków". - Może najwyższy czas, by Pentagon coś zmienił w tej strategii? By nie tłumaczyć się za każdym razem za swoje błędy i nie zrzucać wszystkiego na Rosję, Chiny i inne kraje, które mają niezależny światopogląd – twierdzi szef rosyjskiego resortu obrony.
Zapewnił, że Rosja zawsze opowiada się za „zachowaniem sprawiedliwego i wielobiegunowego układu światowego w interesie wszystkich krajów, a nie grupy państw, czy jednego państwa". – Im szybciej nasi amerykańscy koledzy to zrozumieją i zaczną się zmieniać, tym szybciej będą rozwiązywać się wszystkie nagromadzone nieporozumienia. I tu nie chodzi tylko o Syrię – mówił Szojgu.