O liście poinformował „Tagesspiegel". Redakcja berlińskiego dziennika otrzymała w ub. czwartek (13.04.2017) mail z przyznaniem się do dokonania aktu terrorystycznego przez środowisko skrajnie prawicowe. Autentyczność jego treści bada prokuratura federalna. Jak w sobotę (15.04.2017) rzeczniczka prokuratury poinformowała, że czynności te nie zostały jeszcze zakończone.
Jest to już trzeci list w związku z zamachem na autobus Borussii Dortmund (BVB). Dwa pierwsze, które znaleziono bezpośrednio po zamachu, wskazują na środowiska ekstremistów islamskich i lewicowych. Jednakże istniały od początku wątpliwości co do autentyczności tych listów.
Nadawca trzeciego listu pisze, że zamach na autobus klubowy był „ostatnim ostrzeżeniem". Powołuje się on na Adolfa Hitlera, grozi kolejnym zamachem i gani „wielokulturowość". Ponadto list zawiera zapowiedź, że 22 kwietnia „poleje się kolorowa krew". „Oddział Kolonia" stoi w gotowości – zapowiada przesłany mailem list.
Redakcja dziennika „Tagesspiegel" przypuszcza, że groźby te dotyczą protestów przeciwko rozpoczynającemu się tego dnia w Kolonii zjazdowi antyimigracyjnej partii Alternatywa dla Niemiec (AfD). Nie wyklucza się też, że nadawcą listu jest przypadkowa osoba wykorzystująca sytuację (efekt gapowicza, red) , cytuje gazeta źródła służb bezpieczeństwa.
W ub. wtorek w Dortmundzie doszło w godzinach wieczornych do trzech wybuchów w pobliżu autobusu klubowego Borusii Dortmund. Autobus wyjeżdżał spod hotelu na stadion, gdzie drużyna BVB miała rozegrać mecz z AS Monaco w ramach Ligii Mistrzów. W wyniku eksplozji trzech ładunków ukrytych nieopodal autobusu na parkingu ranny został Marc Bartra, obrońca Borussii. Policja zwracała od samego początku uwagę na profesjonalizm wykonania ładunków wybuchowych.