W ostatnich tygodniach w wielu amerykańskich szkoła prowadzone debaty na temat zmuszenia uczniów do noszenia masek. Powodem jest wzrost liczby zakażeń koronawirusem
Rada szkolna w Dripping Springs na przedmieściach Austin przez ponad cztery godziny debatowała na ten temat w tym tygodniu.
Głos zabrał James Akers, którego dzieci chodzą do miejscowych szkół. Mężczyzna jest za wprowadzenie obowiązku noszenia masek. - Jestem tu, aby powiedzieć, że nie lubię rządu, ani żadnego innego podmiotu, który mówi mi, co mam robić - powiedział.
- Ale czasami muszę trochę przesunąć granicę i właśnie zdecydowałem, że nie będę tylko o tym mówił, ale poprę swoje słowa czynami - dodał.
Kontynuując swoją wypowiedź na temat obowiązujących praw, Akers zaczął się rozbierać. - W pracy każą mi nosić tę kurtkę. Nienawidzę jej. Każą mi nosić tę koszulę i krawat. Nienawidzę tego - mówi.