– Nie widzę żadnych poważnych problemów, które mogłyby nas powstrzymać przed finalizacją umów – powiedział szef czeskiego rządu w poniedziałek tuż przed odlotem do USA. Topolanek zastrzegł, że ostateczną zgodę na budowę bazy uzależnia od zaspokojenia przez USA oczekiwań strony polskiej. Tym samym potwierdził informacje “Rz” podane już 11 stycznia.
Mirek Topolanek spotka się jutro z prezydentem George’em W. Bushem. Wtedy najprawdopodobniej ogłosi zakończenie amerykańsko-czeskich negocjacji w sprawie budowy w Czechach amerykańskiej bazy radarowej. Podobnie jak amerykańskie wyrzutnie w Polsce ma ona być częścią tarczy antyrakietowej chroniącej Amerykę i jej sojuszników przed atakiem np. z Iranu. Jak się dowiedziała “Rz”, Mirek Topolanek i premier Donald Tusk mieli wczoraj rozmawiać o tarczy przez telefon.
Rząd w Warszawie chce, aby w zamian za zgodę na umieszczenie w Polsce amerykańskich wyrzutni Stany Zjednoczone wzmocniły polską armię oraz obronę powietrzną kraju.
– Albo będą nasze warunki i postulaty uwzględnione w stopniu, który podlega negocjacjom, albo nie będzie tej tarczy – powiedział wczoraj w Polskim Radiu premier Donald Tusk. Dodał jednocześnie, że Polska i USA są blisko “dobrego rozwiązania”.
11 stycznia, gdy Donald Tusk składał wizytę w Pradze, “Rz” pisała, że Czesi będą zwlekać z podpisywaniem lub ratyfikowaniem umowy, aż dojdzie do przełomu w polsko-amerykańskich negocjacjach. Czesi mają nadzieję, że jest to kwestia najbliższych tygodni. Chcą bowiem podpisać umowę na szczycie NATO w Bukareszcie na początku kwietnia. Polska i Czechy miałyby wtedy dostać błogosławieństwo sojuszu na umieszczenie u siebie elementów amerykańskiej tarczy.