Czesi chcą zrozumieć Cyganów

Historia i kultura Romów ma być obowiązkowa w szkołach. Można się też będzie uczyć ich języka

Publikacja: 19.03.2010 01:55

Większość romskich rodzin żyje w Czechach w bardzo trudnych warunkach

Większość romskich rodzin żyje w Czechach w bardzo trudnych warunkach

Foto: AP/CTK

[wyimek][b][link=http://www.rp.pl/artykul/449522.html]Komentarz wideo[/link][/b][/wyimek]

W Czechach, kraju, w którym zdecydowana większość obywateli deklaruje, że nie chciałaby mieć Cygana za sąsiada, nowe propozycje Ministerstwa Edukacji zapowiadają prawdziwą rewolucję. Cele są dwa – zachęcić cygańskie rodziny do posyłania dzieci do szkół oraz wreszcie zintegrować niechętne sobie społeczności. Już widać, że nie będzie łatwo.

– Nie zgodzę się na żadne specjalne lekcje o kulturze Romów. Jest ona traktowana tak samo jak kultura wietnamska, rosyjska, polska czy chińska. I niech tak pozostanie – mówi „Rz” Dalibor Sedlaček, dyrektor gimnazjum we Vsetinie, gdzie mieszka bardzo dużo Cyganów. Kilka lat lat temu miasto zasłynęło z eksmisji 36 cygańskich rodzin, które nie uiszczały opłat, i ulokowania ich w blaszanych kontenerach.

– Mieszkańcy by tego nie zaakceptowali. Mają złe doświadczenia z edukacją Romów – dodaje Sedlaček. Dziś w jego szkole nie ma ani jednego cygańskiego ucznia. – Nasza szkoła jest prestiżową i wymagającą placówką. Do tej pory nie mieliśmy żadnego romskiego ucznia, który sprostałby naszym wymaganiom – mówi.

Plan ministerstwa nie przewiduje „specjalnych” lekcji. Jak podały „Lidove Noviny”, romską kulturę i historię rząd chce włączyć do obowiązkowego programu nauczania w szkołach podstawowych i średnich, ale w ramach zwykłych lekcji, na przykład historii. – Chcemy w szkołach zwiększyć wiedzę o romskim języku i kulturze – przyznała Klara Laurencikova, szefowa jednego z departamentów ministerstwa. Dzięki temu czeskie dzieci mają lepiej zrozumieć Cyganów. I przestać myśleć o nich stereotypami.

[srodtytul]Na koszt państwa [/srodtytul]

– Te zmiany to konieczność. Każdy kolejny dzień bez nich może doprowadzić do nowych przypadków dyskryminacji i incydentów z udziałem ekstremistów. Musimy wreszcie temu zapobiec – mówi „Rz” Milan Pospišil, sekretarz czeskiej Rady ds. Mniejszości Etnicznych.

Kilka dni temu media poinformowały o kolejnym ataku na cygańską rodzinę. Do jej domu w Ostrawie ktoś wrzucił koktajl Mołotowa. 14-letnia dziewczynka zdążyła polać go wodą i nikomu nic się nie stało. Jednak w ubiegłym roku podobny incydent omal nie zakończył się śmiercią dwuletniego dziecka.

Czechom nie podoba się, że Cyganie nie pracują, że żyją na koszt podatników. Obwiniają ich o przestępstwa. – Wszystko dostają od państwa. Wszystko mają za darmo. Sami nic nie robią i jeszcze najgłośniej krzyczą, że są dyskryminowani – mówi „Rz” Tomas Vandas, lider neonazistowskiej Partii Robotniczej, którą w lutym rozwiązał sąd. Jej akcje skierowane przeciwko Cyganom nieraz kończyły się interwencją policji.

– Sytuacja jest bardzo zła, efekty – w postaci zmiany podejścia do romskiej mniejszości – nie będą natychmiastowe. Ale medal ma dwie strony. Romowie też muszą się postarać. Zmiana podejścia to zadanie dla całego społeczeństwa, nie tylko dla tych, którzy stanowią większość – mówi Pospišil.

[srodtytul]Nie mają motywacji[/srodtytul]

Dziś romskie dzieci zamiast do normalnych szkół często posyłane są do placówek dla umysłowo chorych. Dlatego środowiska cygańskie z zadowoleniem przyjmują czeskie propozycje.

– To bardzo dobra inicjatywa i krok do przodu. O to, by romska kultura była nauczana w szkołach, prosimy wszystkie państwa członkowskie Rady Europy. Brak wiedzy tworzy stereotypy. A według nich jesteśmy postrzegani – mówi „Rz” Robert Rustem z cygańskiej organizacji European Roma and Travellers Forum.

Jeden ze stereotypów to ten, że romskie rodziny nie posyłają dzieci do szkół.

– Ostro się temu sprzeciwiam. Takiego założenia nie ma w romskiej kulturze. Większość rodzin żyje w bardzo trudnych warunkach i ciężko im związać koniec z końcem. Poza tym romskie dzieci są niechętnie widziane w szkołach zarówno przez uczniów, jak i nauczycieli. A to powoduje, że mają bardzo małą motywację do nauki. Trudno je też zachęcić obietnicą lepszej przyszłości, bo jako Romowie nie znajdą potem dobrej pracy– dodaje Rustem.

Czesi twierdzą, że jest coraz lepiej.

– Z roku na rok coraz więcej cygańskich dzieci trafia do szkół średnich, a nawet na studia. Aż 1,2 tysiąca romskich studentów otrzymuje stypendia. – To o czymś świadczy, ale wciąż pozostało bardzo dużo do zrobienia – mówi Milan Pospišil.

[ramka][srodtytul]Tylko nieliczni marzą o studiach[/srodtytul]

Ocenia się, że w Europie żyje około 10 mln Cyganów. W Czechach – około 300 tys. Według badań ONZ z 2005 r. tylko 25 proc. Romów kończy tam szkołę podstawową. Jak wynika z ubiegłorocznego sondażu agencji GAP i Fundacji Ludzie w Potrzebie, jedna czwarta szkół odmawia przyjmowania romskich dzieci. Te zaś pytane w sondażu, kim chcą być w przyszłości, odpowiadały najczęściej, że kucharzem. Tylko 20 proc. podało zawód wymagający ukończenia szkoły średniej, a 8 proc. – studiów. Według unijnej Agencji Praw Podstawowych 64 proc. Romów jest w Czechach dyskryminowanych. Praga nie uznała tego raportu.

[i]—k.z.[/i][/ramka]

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

[mail=k.zuchowicz@rp.pl]k.zuchowicz@rp.pl[/mail][/i]

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1105
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1104
Świat
David Gamtsemlidze: Gruzińskie gangi przeszkadzają przyjaźni między naszymi krajami
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1103
Materiał Promocyjny
Zrównoważony rozwój: biznes między regulacjami i realiami
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1102
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”