Białoruś: prezydent wprowadził nowy podatek

Łukaszenko chce za wszelką cenę pozostać mecenasem kultury i wprowadził nowy podatek. Zebranymi środkami przywódca Białorusi będzie dysponował osobiście.

Publikacja: 23.10.2007 19:02

Dekret Aleksandra Łukaszenki przewiduje opodatkowanie działalności, która „ma negatywny wpływ na obiekty historyczno-kulturalne”. Pieniądze będą wpływały na specjalny fundusz prezydencki, a następnie wydawane na wyznaczone przez Łukaszenkę cele.

– Taka jest logika naszego systemu. Państwo pobiera wysokie podatki i decyduje, co stanie się z tymi środkami. Pieniądze powinny oczywiście trafić do budżetu państwa. To, że trafiają na fundusz prezydenta, też należy do tej naszej, specyficznej logiki systemu – powiedział „Rzeczpospolitej“ Walery Karbalewicz. Zdaniem innego mińskiego politologa Uładzimira Podgoła prezydencki dekret jest bezpośrednim następstwem ograniczenia zysków, jakie Białoruś miała dotąd z taniej rosyjskiej ropy.

– Dzięki sprzedaży przetworzonej ropy po cenach światowych Białoruś – w tym fundusz Aleksandra Łukaszenki – zyskiwała ogromne pieniądze. Teraz ten strumień wysycha, a prezydent potrzebuje środków – mówi Podgoł. Politolog podkreśla, że prezydent Łukaszenko lubi się prezentować jako mecenas kultury.

– Mówił o tym niedawno rosyjskim dziennikarzom. Wspieranie kultury narodowej rozumie jako budowanie nowych monumentalnych obiektów, na przykład biblioteki narodowej. To zaś dużo kosztuje. Z prezydenckiego funduszu są też przyznawane rozmaite stypendia dla artystów.

Łukaszenko nie chce rezygnować z możliwości ich przyznawania. Dlatego szuka nowych możliwości pozyskiwania pieniędzy – dodaje Uładzimir Podgoł. Prezydenckie fundusze działają poza kontrolą państwową i podlegają wyłącznie szefowi państwa.

Podczas ostatniego sporu o gaz z Rosją i o cła za rosyjską ropę niezależni białoruscy ekonomiści mówili o jego negatywnym wpływie na białoruską gospodarkę. Politolodzy podkreślali natomiast, że utrata wpływów może być ciosem dla Aleksandra Łukaszenki chlubiącego się finansowaniem obiektów sportowych i kulturalnych.

Dekret Aleksandra Łukaszenki przewiduje opodatkowanie działalności, która „ma negatywny wpływ na obiekty historyczno-kulturalne”. Pieniądze będą wpływały na specjalny fundusz prezydencki, a następnie wydawane na wyznaczone przez Łukaszenkę cele.

– Taka jest logika naszego systemu. Państwo pobiera wysokie podatki i decyduje, co stanie się z tymi środkami. Pieniądze powinny oczywiście trafić do budżetu państwa. To, że trafiają na fundusz prezydenta, też należy do tej naszej, specyficznej logiki systemu – powiedział „Rzeczpospolitej“ Walery Karbalewicz. Zdaniem innego mińskiego politologa Uładzimira Podgoła prezydencki dekret jest bezpośrednim następstwem ograniczenia zysków, jakie Białoruś miała dotąd z taniej rosyjskiej ropy.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021