Wicepremier Dmitrij Miedwiediew ma zaledwie 42 lata i jest najmłodszym reprezentantem tzw. ekipy Władimira Putina. Czyli grupy urzędników, którą sprowadził osiem lat temu z rodzimego Petersburga. Podobnie jak wielu innych ludzi z otoczenia prezydenta Miedwiediew jest absolwentem Wydziału Prawa Uniwersytetu Leningradzkiego.
Silniejsze od ambicji naukowych okazało się przywiązanie do Putina
Ma stopień doktora i jest autorem wielu monografii oraz podręcznika, który jest lekturą obowiązkową petersburskich studentów. – Musiałem dokładać ogromnych starań, aby go utrzymać, chociaż i tak rozumiałem, że wkrótce nas opuści – wspomina z rozrzewnieniem swojego wychowanka dziekan Nikołaj Kropaczew.
Według Kropaczewa trzydziestolatkowi Miedwiediewowi zabrakło „pięciu minut” do profesury. Silniejsze od ambicji naukowych okazało się jednak przywiązanie do Władimira Putina, z którym Miedwiediew zaprzyjaźnił się, pracując jako jego konsultant w petersburskiej administracji.W 1999 roku, gdy Putin został nominowany na szefa rosyjskiego rządu, właśnie swojemu prawnikowi, jak czasem nazywają Miedwiediewa, powierzył funkcję wiceszefa gabinetu. Kolejnym odpowiedzialnym i wymagającym całkowitej lojalności zadaniem było kierowanie sztabem Putina podczas jego pierwszych wyborów prezydenckich.
W ciągu ośmiu ostatnich lat Miedwiediew z kremlowskiego rozdania sprawował rozmaite wysokie państwowe funkcje. Już w pierwszych wywiadach pokazał się jednak jako człowiek o liberalnych poglądach. Oczywiście „liberalnych” w porównaniu z resztą otoczenia Władimira Putina.