W piątek przedstawiciele resortu spraw wewnętrznych i firm telekomunikacyjnych podpisali porozumienie w tej sprawie.
Chodzi o to, aby służby ratownicze, m.in. straż pożarna bądź pogotowie, mogły zidentyfikować miejsce, z którego wykonano połączenie w przypadku, gdy dzwoniący nie jest w stanie sam tego określić. Obecnie, by to ustalić, dyspozytor, np. pogotowia, musi skontaktować się najpierw z danym operatorem.
– I dopiero wtedy udaje się określić miejsce, z którego wykonywane jest połączenie – mówi podsekretarz stanu z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Witold Drożdż. – System działający do tej pory niepotrzebnie wydłużał czas udzielenia pomocy poszkodowanym. A często minuty decydują o czyimś życiu.
Jak dokładnie będzie działało wprowadzane rozwiązanie?
– Zgłoszenie od osoby dzwoniącej na numer 112 będzie odbierane przez dyspozytora, następnie ten wejdzie na witrynę internetową danego operatora i dzięki temu namierzy, skąd dokładnie dzwoni poszkodowany – wyjaśnia Witold Drożdż.