Wybudowany na rozkaz Nicolae Ceausescu Dom Ludu to największy po Pentagonie budynek świata. Ma ponad 80 metrów wysokości i kilka kondygnacji schodzących 90 metrów w głąb ziemi. Są w nim 3 tys. pomieszczeń i schron przeciwatomowy.
Budowla miała udowodnić światu, na co stać rumuński komunizm. Aby ją postawić, trzeba było przesiedlić 40 tysięcy ludzi i wyburzyć w centrum miasta setki domów. Teraz powiewają na niej olbrzymie flagi NATO. To tu dziś zacznie się największy szczyt w historii sojuszu.
Do Bukaresztu od rana zjeżdżali wczoraj przywódcy 26 państw sojuszu i przedstawiciele 23 krajów należących do Partnerstwa dla Pokoju. Gośćmi specjalnymi szczytu będą prezydent Afganistanu Hamid Karzaj, sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun oraz prezydent Rosji Władimir Putin i jego następca Dmitrij Miedwiediew. Prezydent USA George W. Bush, który za kilka miesięcy ustąpi ze stanowiska, pożegna się w Bukareszcie z sojusznikami.
– Bush i Putin będą chcieli się pożegnać w zgodzie i pokazać swoje osiągnięcia. Dlatego nie spodziewam się, aby Putin powtórzył swoje wystąpienie z Monachium, gdzie rok temu ostro zaatakował NATO – mówi „Rz” Svein Melby, szef Norweskiego Centrum Studiów Transatlantyckich.
Eksperci przewidują, że Putin złoży sojuszowi ofertę pomocy w Afganistanie. Rosja ma udostępnić swoje szlaki komunikacyjne, co ograniczy koszty zaopatrzenia misji ISAF, pochłaniającej 100 milionów dolarów dziennie. Prezydent Francji zamierza ogłosić, że wyśle do Afganistanu 1000 żołnierzy. Amerykanie są pewni, iż na wojnę z talibami uda się wysłać dodatkowych 3,5 tysiąca ludzi. – Taka ilość nas w pełni satysfakcjonuje – mówią amerykańscy dyplomaci.