Akcja w obronie doktora Bisceta

Posłowie wzywają do uwolnienia lekarza, który zwalczał aborcję

Publikacja: 21.05.2008 04:24

Akcja w obronie doktora Bisceta

Foto: Archiwum

Apelujemy „do Prezydenta Republiki Kuby Raula Castro Ruz o niezwłoczne zwolnienie z więzienia doktora Eliasa Bisceta Gonzaleza, lekarza, działacza społecznego i obrońcy praw człowieka, odbywającego właśnie karę 25 lat pozbawienia wolności za pokojową działalność na rzecz zmian społecznych na Kubie” – głosi dokument podpisany przez 129 posłów do Sejmu RP.

Apel, wystosowany z okazji obchodzonego 21 maja Dnia Solidarności z Kubą, powstał z inicjatywy Fundacji Wolność i Demokracja i posła PiS Adama Lipińskiego. Dlaczego spośród setek osób więzionych na Kubie za poglądy wybrano doktora Bisceta? – Przy tego rodzaju akcjach najlepiej się skupić na konkretnych postulatach. Apele o uwolnienie wszystkich więźniów politycznych są wielokrotnie wysyłane i nic z tego nie wynika – mówi „Rz” Adam Lipiński. – Koncentrowanie się na konkretnych nazwiskach, na najbardziej spektakularnych przypadkach jest najbardziej efektywne – wskazuje na to moje doświadczenie działacza opozycji antykomunistycznej w Polsce.

Oscar Elias Biscet Gonzalez ma 47 lat. Lekarzem internistą został w wieku 24 lat. Szybko naraził się władzom, protestując przeciw zmuszaniu lekarzy do nieodpłatnej pracy po godzinach. Został ukarany zakazem wykonywania zawodu przez rok. Wprawdzie w 1987 r. pozwolono mu podjąć pracę w szpitalu położniczym Hijas de Galicia w Hawanie, ale z powodu krytycznych uwag pod adresem władz szybko dorobił się etykietki „elementu politycznie podejrzanego”.

W 1997 r. wraz z przyjaciółmi założył Fundację Obrony Praw Człowieka im. Lawtona. Postawił sobie za cel przede wszystkim obronę prawa do życia, co oznaczało sprzeciw wobec aborcji, kary śmierci i eutanazji. Największym sukcesem fundacji był wstrząsający raport o masowym usuwaniu ciąży w szpitalu, w którym pracował Biscet.

Aborcja była i jest traktowana na Kubie jako środek zapobiegania ciąży. Szacuje się, że 60 proc. dzieci poczętych nie przychodzi na świat. Opublikowany w 1997 r. raport opisywał stosowaną na Kubie metodę polegającą na aplikowaniu ciężarnym domacicznych zastrzyków z rywanolu. Także w bardzo zaawansowanej ciąży. Jeśli wywołało to poród, wcześniakom pozwalano umrzeć (wykrwawiały się przez pępowinę) lub duszono je w papierowych torbach.

Raport oskarżający kubańską służbę zdrowia o ludobójstwo został przesłany Fidelowi Castro i Komisji Praw Człowieka ONZ.

Biscet stracił z tego powodu prawo wykonywania zawodu. Pracę straciła jego żona – pielęgniarka. Zostali wyrzuceni z zajmowanego dotąd mieszkania. Mogli liczyć już tylko na pomoc rodziny i przyjaciół. Mimo to fundacja Bisceta nadal organizowała pokojowe akcje nieposłuszeństwa. On sam był w tym czasie wielokroć zatrzymywany przez policję i napadany przez „nieznanych sprawców”. Po pikiecie przed szpitalem, w którym pracował, został pobity przez dawnych kolegów lekarzy.

W 1999 r. aresztowano go, bo fundacja planowała przeprowadzenie podczas szczytu iberoamerykańskiego w Hawanie marszu na rzecz uwolnienia więźniów politycznych. Lata 1999 – 2002 spędził w więzieniu. W 2003 r. oskarżono go o działanie na szkodę bezpieczeństwa państwa i skazano na 25 lat pozbawienia wolności. Był jedną z ofiar Czarnej Wiosny 2003, podczas której osądzono i skazano w sumie 75 kubańskich opozycjonistów.

Do dziś przebywa w więzieniu. Był torturowany, zamykany w miniaturowej celi, bez dostępu światła. Stracił kilkanaście kilogramów, wypadły mu zęby. Ale i tak organizował głodówki i wspólne modlitwy. W 2007 r. George W. Bush odznaczył go Prezydenckim Medalem Wolności. Odebrał go jego syn.

W swoim apelu polscy posłowie podkreślają, że zwolnienie Bisceta będzie pierwszym dowodem „faktycznej liberalizacji rządów na Kubie” i warunkiem zniesienia sankcji UE. Sankcje nałożone w 2003 r. po fali stalinowskich procesów polegały na zawieszeniu kontaktów dyplomatycznych z Hawaną na wysokim szczeblu i na zapraszaniu opozycjonistów na przyjęcia do unijnych ambasad. Dwa lata później zostały zawieszone. Sprawa będzie znów omawiana w czerwcu. O zniesienie sankcji zabiega Madryt. – Nie powinniśmy się godzić na zniesienie sankcji, dopóki na Kubie nie będzie realnych procesów demokratyzacyjnych, a na razie ich nie ma – uważa poseł Lipiński.

– To, iż niektórzy politycy czy publicyści twierdzą, że są, świadczy o ich obłudzie. Podejrzewam, że w grę wchodzą interesy ekonomiczne i biznesowe – dodaje.

Apelujemy „do Prezydenta Republiki Kuby Raula Castro Ruz o niezwłoczne zwolnienie z więzienia doktora Eliasa Bisceta Gonzaleza, lekarza, działacza społecznego i obrońcy praw człowieka, odbywającego właśnie karę 25 lat pozbawienia wolności za pokojową działalność na rzecz zmian społecznych na Kubie” – głosi dokument podpisany przez 129 posłów do Sejmu RP.

Apel, wystosowany z okazji obchodzonego 21 maja Dnia Solidarności z Kubą, powstał z inicjatywy Fundacji Wolność i Demokracja i posła PiS Adama Lipińskiego. Dlaczego spośród setek osób więzionych na Kubie za poglądy wybrano doktora Bisceta? – Przy tego rodzaju akcjach najlepiej się skupić na konkretnych postulatach. Apele o uwolnienie wszystkich więźniów politycznych są wielokrotnie wysyłane i nic z tego nie wynika – mówi „Rz” Adam Lipiński. – Koncentrowanie się na konkretnych nazwiskach, na najbardziej spektakularnych przypadkach jest najbardziej efektywne – wskazuje na to moje doświadczenie działacza opozycji antykomunistycznej w Polsce.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1026
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022