Siergiej Ławrow nie ukrywał oburzenia. – Rozumiemy, że obecne przywództwo Gruzji to specjalny projekt USA, lecz pewnego dnia Waszyngton będzie musiał dokonać wyboru między prestiżem a realnym partnerstwem – mówił. Ławrow zarzucił Waszyngtonowi, że obiecywał, iż uczyni wszystko dla rozstrzygnięcia konfliktów w Gruzji i nie dopuści do agresywnych działań. Tymczasem prezydent George W. Bush w środę obwieścił światu, co tak naprawdę myśli o rosyjskiej inwazji na Gruzję. Najpierw zadzwonił do prezydenta Micheila Saakaszwilego, a potem zwołał specjalną konferencję w Waszyngtonie. – USA popierają demokratycznie wybrany rząd Gruzji. Nalegamy, by jej suwerenność i integralność były szanowane – oświadczył, obiecując, że Ameryka udzieli wsparcia Gruzji. Z tego powodu do Tbilisi ma się udać sekretarz stanu USA, Condoleezza Rice, która natychmiast ostrzegła Rosję, aby nie próbowała obalić demokratycznego rządu Gruzji. – To nie jest 1968 rok, rok inwazji Czechosłowacji, kiedy Rosja mogła grozić swym sąsiadom, okupować stolicę i bezkarnie obalić rząd. Rosji nie może się udać zniszczenie niepodległości Gruzji – mówiła.
Potwierdziła krążące od kilku dni spekulacje co do możliwych sankcji wobec Rosji. – Waszyngton może starać się wykluczyć ją z zachodnich instytucji międzynarodowych, takich jak grupa G-8 –zapowiedziała.
Rice: To nie jest rok 1968, rok inwazji na Czechosłowację, gdy Rosja mogła grozić sąsiadom
Również Bush stwierdził, że działania Rosji dają powody do poważnych wątpliwości co do jej intencji w Gruzji i całym regionie. – W ostatnich latach Rosja stara się wejść do dyplomatycznych, politycznych, ekonomicznych i wojskowych struktur XXI wieku. USA popierały te wysiłki. Teraz Rosja naraża na szwank spełnienie swoich aspiracji, podejmując w Gruzji działania, które są niezgodne z zasadami tych instytucji – mówił. Tego samego dnia do Tbilisi wyruszyły dwa amerykańskie samoloty wojskowe C-17 z pomocą humanitarną na pokładzie. – Oczekujemy, że Rosja udostępni wszelkie trasy komunikacyjne, w tym porty, lotniska, drogi i przestrzeń powietrzną – mówił Bush. Podkreślił, że oczekuje też, iż Rosja dotrzyma słowa, wycofa wojska z Gruzji i zakończy kryzys na Kaukazie.
– Aby zacząć naprawiać szkody wyrządzone w stosunkach z USA, Europą i innymi krajami i aby odzyskać swoje miejsce na świecie, Rosja musi dotrzymać słowa i działać na rzecz zakończenia tego kryzysu – powiedział. USA odwołały manewry wojskowe, które miały przeprowadzić wspólnie z Rosją.