– Nie zgodzimy się na utratę choćby piędzi naszej ziemi – mówił w emocjonalnym wystąpieniu gruziński prezydent. We francuskim planie nie ma mowy o zachowaniu integralności terytorialnej Gruzji, wspomina jedynie o rozpoczęciu dyskusji na temat przyszłego statusu separatystycznych regionów Osetii Południowej i Abchazji.
O rosyjskich wojskach, które nadal okupują i niszczą „znaczną część Gruzji”, Saakaszwili mówił: „barbarzyńcy”. Oskarżył Zachód, że nie słuchał jego ostrzeżeń przed rosyjskim zagrożeniem, gdy na kwietniowym szczycie NATO w Bukareszcie ważyły się losy przyznania Gruzji MAP (plan działań na rzecz członkostwa w sojuszu).
O rosyjskich wojskach, które nadal okupują i niszczą Gruzję, Saakaszwili mówił: „barbarzyńcy”
Amerykańska sekretarz stanu zapowiedziała pojawienie się w rejonie konfliktu „w najbliższych dniach” obserwatorów, a później międzynarodowych sił pokojowych, które zastąpią obecne – wyłącznie rosyjskie. Mówiąc o organizacjach, które wezmą udział w likwidacji dokonanych przez Rosjan zniszczeń, wymieniła grupę G7, a nie G8. Grupa najbardziej uprzemysłowionych krajów świata była ostatnio nazywana G8, a ósmym członkiem jest Rosja. Wcześniej prezydent George W. Bush zagroził Rosji „międzynarodową izolacją”, jeśli nie wycofa wojsk z Gruzji.
W piątek armia rosyjska wciąż była jeszcze w głębi Gruzji, poza terenami Osetii Południowej i Abchazji. Po południu kontrolowała Gori mające kluczowe znaczenie dla transportu w tym górzystym kraju.