Samolot leciał do Las Palmas na Wyspach Kanaryjskich. Na pokładzie znajdowało się 166 pasażerów – głównie turystów – i dziewięciu członków załogi. Przeżyli ci, którym udało się wydobyć z płonącego wraku.
Niektórzy spośród rannych są w stanie krytycznym, więc liczba ofiar śmiertelnych może ulec zmianie.
Długo nie publikowano listy pasażerów, ale było wiadomo, że są wśród nich zagraniczni podróżni. Mówiło się o Niemcach (potem podano, że było ich czterech), Szwedach i Holendrach, nie było informacji o Polakach. Samolotem podróżowała dwójka małych dzieci. Pojawiły się pogłoski, że zginęły, wieczorem poinformowano jednak, że wprawdzie są poparzone, ale przeżyły.
Przeżyli ci, którym udało się wydobyć z płonącego wraku
Samolot startował o godzinie 14.30. Była to jego druga próba podejścia do lotu. Przy pierwszej, według dziennika „El Pais”, pilot zgłosił, że słyszy dziwny szum w silniku. Nie wykryto jednak żadnej usterki i po przeglądzie samolot dopuszczono do lotu.