Rz:
Czy to, że porwano Polaka, to przypadek, czy właśnie on miał być celem ekstremistów?
Rasul Bakhsh Rais:
Taka operacja musiała być dokładnie zaplanowana. Nie sądzę, aby się powiodła, gdyby porywacze nie dostali dokładnych informacji o tym, kto i kiedy będzie jechał samochodem. Akcja może mieć związek z obecnością Polski w Afganistanie i Iraku, ale są też inne prawdopodobne motywy. Porwanie to może być związane z wewnętrzną sytuacją w Pakistanie i wojną, jaką ekstremiści toczą z władzami. Celem mógł być po prostu obcokrajowiec. Porywając zagranicznych obywateli, ekstremiści liczą na skompromitowanie rządu w oczach świata, dostają też kartę przetargową, dzięki której mogą się domagać od władz wypuszczenia z więzień wysokich rangą przedstawicieli ekstremistycznych ugrupowań. Może to być także zwykłe porwanie dla okupu.
Ekstremiści są jednak nieprzewidywalni i nie mamy żadnych podstaw, aby którąkolwiek z tych hipotez uznać za bardziej prawdopodobną od innych.