Bilet na dyskotekę kosztuje równowartość od 4 do 10 dolarów - zabieg 1000 do 2000 dolarów, toteż nie brak chętnych na spróbowanie szczęścia. Osoby, które chcą wziąć udział w losowaniu dostają numerek. Jeśli nie skończyły 21 lat, muszą prosić rodziców o zgodę na operację.

Argentyńskie stowarzyszenia chirurgów plastycznych są oburzone, że zabiegi losuje się jak sprzęt gospodarstwa domowego. Ubolewają, że pacjentki nie mają możliwości wyboru kliniki ani lekarza. Argumentują, że tak poważnej decyzji jak ta o poddaniu się operacji, nie powinno się traktować z taką dezynwolturą. Właściciele dyskotek nie widzą natomiast w tym nic złego.

„Stwarzamy dostęp to takich operacji wielu kobietom, które chciałyby być piękniejsze, a często - z powodu braku środków - nie mogą tego osiągnąć” - mówi cytowany przez hiszpańskojęzyczny portal BBC [link=http://news.bbc.co.uk/hi/spanish/news/" "target=_blank]Mundo.com[/link] Fernando Maldonado z dyskoteki Sunset w Olivos, eleganckiej dzielnicy Buenos Aires. Chirurg Diego Schavelzon uważa, że „nie ma to nic wspólnego z etyką”. A tego rodzaju konkursy nie są argentyńskim wynalazkiem. „Na turniejach golfa, w których uczestniczą starsi ludzie, losuje się lifting” - mówi.

Argentynki coraz częściej powiększają sobie biust, co widać gołym okiem na tamtejszych plażach. Średnia wieku pań z sylikonowymi implantami spadła do 25 lat. Według BBC Mundo Argentyna jest krajem, w którym dokonuje się najwięcej tego rodzaju zabiegów. Są one względnie tanie, ich jakość nie najgorsza, co przyciąga do Buenos Aires kobiety z całego świata. Podobno bardziej niż tango, czy wyśmienita argentyńska wołowina z grilla.