Chodzi o tzw. program przyspieszonej odprawy pasażerów. Ci, którzy wcześniej się zarejestrują w specjalnym systemie i zostaną sprawdzeni, będą się odprawiać za pomocą "pasa szybkiego ruchu". Taką umowę z USA podpisała już Holandia i Wielka Brytania, a w najbliższym czasie dołączą do nich Niemcy podaje tvp.info.
Jak tłumaczy Timothy Counts z amerykańskiego DepartamentuBezpieczeństwa Wewnętrznego, program ten jest prowadzony przez Agencję Celną i Bezpieczeństwa Granic USA.
Od maja tego roku z takiego ułatwienia w podróżowaniu mogą korzystaćAmerykanie, a od listopada Holendrzy. Potem mają do niego przystąpić Anglicy i Niemcy. Najpierw będzie obowiązywał tylko na wybranych lotniskach.
Program polega na tym, że podróżny najpierw się rejestruje, potem jestsprawdzany, pobierane są od niego dane biometryczne. Jeśli zostanie uznany przez amerykańskie służby konsularne za osobę nie stwarzającą ryzyka, to może korzystać z szybszej odprawy. Na lotnisku nie przechodzi przez zwykłą odprawę paszportową, która w USA może zabrać nawet kilkadziesiąt minut.
Zamiast tego udaje się do specjalnej budki, w której skanowany jestpaszport, pobierane są odciski palców (w Holandii skanowana jest teżtęczówka oka); trzeba też odpowiedzieć na kilka pytań zadanych przezkomputer. Podróżny pokazuje potem wydruk strażnikowi i przechodzi.