Bałkańskie porachunki

Serbowie i Bośniacy, którzy przybyli na turniej Australian Open, nie wytrzymali. W ruch poszły pięści, butelki i wyrywane z trybun krzesła

Aktualizacja: 24.01.2009 02:12 Publikacja: 24.01.2009 02:10

W Melbourne niespokojnie: 21 stycznia podczas meczu Chorwata z Serbem policji udało się zapobiec zam

W Melbourne niespokojnie: 21 stycznia podczas meczu Chorwata z Serbem policji udało się zapobiec zamieszkom (fot: Mark Baker)

Foto: AP

Jedno z plastikowych krzeseł trafiło w głowę kobietę i trzeba ją było odwieźć do szpitala. Wzajemnym obelgom nie było końca. Młodzi Serbowie i Bośniacy, owinięci w narodowe flagi swoich krajów, siali postrach na trybunach. Niektórzy fani tenisa zaczęli uciekać, inni wezwali policję. Tej wystarczyło kilkanaście minut, by powstrzymać kibiców. Dwóch mężczyzn trafiło do aresztu. – To oni zaczęli – krzyczał bośniacki kibic, gdy policja wyprowadzała go na zewnątrz. Jeden z Serbów mówił, że Bośniacy przynieśli broń.

Australijska policja spodziewała się, że mecz Serba Novaka Djokovicia z Bośniakiem Amerem Daliciem może się tak właśnie skończyć. Gdyby nie jej interwencja dwa dni wcześniej podczas tego samego turnieju, serbscy kibice pobiliby się z

Chorwatami. W 2007 roku podczas turnieju rozegrała się prawdziwa bitwa. Sam Dalić apelował przed meczem: – Wszyscy wiemy, że w przeszłości relacje Bośniaków i Serbów nie zawsze układały się dobrze. Ale tu, w Australii, nie jest czas i miejsce, by pokazywać to, co było złe. Apel nie pomógł.

– Byłem w szoku, gdy to oglądałem. Ci ludzie nie przyjechali na mecz z miłości do tenisa. Oni przyjechali, by rozegrać swój własny mecz nienawiści. By głosić hasła, które na Bałkanach pamiętamy z początku lat 90. – mówi „Rz” serbski politolog Duszan Janjić, który sam kiedyś grał w tenisa.

Przypomina, że sport na Bałkanach zawsze był wykorzystywany przez nacjonalistów. Z kibiców słynny Arkan tworzył swoje oddziały paramilitarne oskarżane potem między innymi o czystki etniczne w Bośni. Od piłkarskiego meczu między Crveną Zwezdą z Belgradu a Dynamo z Zagrzebia tak naprawdę rozpoczęła się wojna w Chorwacji.

– Kibice z Belgradu przyjechali do Zagrzebia doskonale przygotowani i wspierani przez służby specjalne. Ich celem było prowokowanie zamieszek. Zre- sztą do dziś służby specjalne mają swoich ludzi w klubach piłkarskich – mówi. W 2004 roku kibice zostali na przykład wykorzystani do niszczenia meczetów w Kosowie. Ale podczas meczów incydenty zdarzają się coraz rzadziej.

Mimo lat, które upłynęły od zakończenia bałkańskich wojen, w niepodległych państwach wciąż tli się wzajemna nienawiść. – Na Bałkanach istnieje ogromna różnica między tym, co mówią politycy, a tym, co czują zwykli ludzie. Część z nich wciąż tkwi w przeszłości. To ofiary wojen. Osoby sfrustrowane brakiem perspektyw i sytuacją gospodarczą. One głoszą nacjonalistyczną retorykę i chcą, by rząd bronił ich interesów narodowych – tłumaczy „Rz” serbski socjolog Neven Cvetićanin. Serbów i Chorwatów coraz bardziej frustruje UE. Zwodzi ich obietnicami.

– Nie sądzę, by dziś zamieszki podczas meczu mogły wywołać przemoc na wielką skalę. Ale wszystko zależy od tego, jak Bałkany zostaną potraktowane przez UE i USA. Jeśli będą chciały pomóc i współpracować z nami, nic złego się nie zdarzy – mówi Cvetićanin.

Dziś na Bałkanach nikt nie myśli o kolejnej wojnie. – Pamięć jest zbyt świeża, a z traumy nie można wyjść tak łatwo. Dlatego w Belgradzie zignorowano incydent z Australii – mówi Janjić. Tłumaczy, że na Bałkanach wszyscy próbują łagodzić wzajemną niechęć. Ale wśród uchodźców, którzy osiedlili się w Australii i USA, ta niechęć stale narasta. W Sarajewie, dokąd na studia przyjeżdża z zagranicy nowe pokolenie m.in. Bośniaków, radykalizm jest coraz silniejszy. – To zdumiewające. Uczą się tego od rodziców – przyznaje.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki [mail=k.zuchowicz@rp.pl]k.zuchowicz@rp.pl[/mail][/i]

Jedno z plastikowych krzeseł trafiło w głowę kobietę i trzeba ją było odwieźć do szpitala. Wzajemnym obelgom nie było końca. Młodzi Serbowie i Bośniacy, owinięci w narodowe flagi swoich krajów, siali postrach na trybunach. Niektórzy fani tenisa zaczęli uciekać, inni wezwali policję. Tej wystarczyło kilkanaście minut, by powstrzymać kibiców. Dwóch mężczyzn trafiło do aresztu. – To oni zaczęli – krzyczał bośniacki kibic, gdy policja wyprowadzała go na zewnątrz. Jeden z Serbów mówił, że Bośniacy przynieśli broń.

Pozostało 85% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1026
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022