Evo Morales zaprowadza w Boliwii socjalizm

Według sondaży przed lokalami do głosowania Boliwijczycy zaaprobowali nową konstytucję, której chciał prezydent

Publikacja: 26.01.2009 04:04

Nowa konstytucja ma wiele niejasnych, mało precyzyjnych, kontrowersyjnych zapisów. Ale wyraźnie mówi, że prezydent może się ubiegać o reelekcję. Jeśli zostanie zatwierdzona, Evo Morales – pierwszy Indianin na czele Boliwii – będzie mógł rządzić do 2014 r. Jeśli nie, musi odejść w roku 2011.

W myśl nowej ustawy zasadniczej państwo przejmie kontrolę nad kluczowymi gałęziami gospodarki, złoża bogactw naturalnych zostają upaństwowione, tak jak już się stało z przemysłem gazowym.

W referendum pojawiło się też pytanie o maksymalną dopuszczalną powierzchnię posiadłości ziemskich: 5 czy 10 tysięcy ha? Morales nie posunął się do parcelowania istniejących majątków, ograniczenia mają dotyczyć wyłącznie nowo kupowanych ziem.

Konstytucja zwiększa co prawda autonomię dziewięciu departamentów, pozostawia jednak rządowi centralnemu – prócz wyłączności na decydowanie o polityce zagranicznej i bezpieczeństwie – decyzje o podatkach i surowcach energetycznych. Sprawa autonomii od początku prezydentury Moralesa jest kością niezgody między rządem i jego przeciwnikami. Zbuntowane bogate departamenty żądają pozostawienia im podatków od wydobywanego na ich terenie gazu i ropy.

Wspólnoty indiańskie będą miały prawo do własnego tradycyjnego wymiaru sprawiedliwości. Każdy z 38 ludów indiańskich ma mieć reprezentację w parlamencie. Kontrowersje budzi zapis o wybieraniu członków Trybunału Konstytucyjnego, Sądu Najwyższego itp. w wyborach powszechnych, oznaczający upartyjnienie wymiaru sprawiedliwości.

W myśl nowej konstytucji katolicyzm utraci rangę oficjalnej religii, a ogólnikowy zapis o prawie do życia – bez uściślenia, że chodzi o życie od momentu poczęcia – budzi sprzeciw jako furtka do legalizacji aborcji. Dlatego do kampanii opozycji aktywnie przyłączył się Kościół katolicki. W Sucre, administracyjnej stolicy kraju, i w Santa Cruz odbył się dzień modlitw pod hasłem “Broń twojej wiary”. Lokalne stacje telewizyjne nadawały spoty agitujące za odrzuceniem konstytucji. Jeden z nich, sfinansowany przez Kościół ewangelicki, wzywał: “Wybierz Boga, głosuj na “nie””.

W największych miastach Boliwii dochodziło do ciągłych starć zwolenników i przeciwników nowej konstytucji. Wszystko wskazywało jednak na to, że zostanie ona przyjęta. Sondaże mówiły o 50 – 60 proc. głosów na “tak”. Morales szacował swe zwycięstwo na 70 proc. 80 proc. z około 10 mln mieszkańców Boliwii to popierający prezydenta Indianie i Metysi.

Projekt nowej konstytucji Boliwii

[link=http://www.repac.org.bo]www.repac.org.bo[/link]

Nowa konstytucja ma wiele niejasnych, mało precyzyjnych, kontrowersyjnych zapisów. Ale wyraźnie mówi, że prezydent może się ubiegać o reelekcję. Jeśli zostanie zatwierdzona, Evo Morales – pierwszy Indianin na czele Boliwii – będzie mógł rządzić do 2014 r. Jeśli nie, musi odejść w roku 2011.

W myśl nowej ustawy zasadniczej państwo przejmie kontrolę nad kluczowymi gałęziami gospodarki, złoża bogactw naturalnych zostają upaństwowione, tak jak już się stało z przemysłem gazowym.

Pozostało 80% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021