– Czy wiesz, co to jest wojna informacyjna? Cały świat myśli, że to Rosja zaatakowała pierwsza – tak amerykański dziennikarz telewizji SBC (CBS to czołowa telewizja informacyjna w USA – przyp. red.) tłumaczy rosyjskiej dziennikarce Żeni, dlaczego nie ma sensu mówić prawdy o tym, kto naprawdę rozpoczął wojnę w Gruzji. Dowód jest zapisany na komputerowym dysku, który pokazuje mu dziewczyna. Jest 8 sierpnia 2008 roku. Kilkanaście godzin wcześniej Gruzja zaatakowała Osetię Południową. Właśnie tam, na drodze do stolicy republiki Cchinwali spotyka się dwoje dziennikarzy: Amerykanin i Rosjanka.
Poprzedniej nocy Żenia (Polina Fiłonienko) wraz z dawnym kolegą z klasy Michaelem (Henry David), który w międzyczasie został obywatelem USA i przyjechał na Kaukaz jako badacz ciem, przypadkowo nagrali pierwsze godziny gruzińskiego ataku na Osetię Południową. Cudem wymknęli się polującym na nich gruzińskim żołnierzom. W nocy, uciekając i na każdym kroku walcząc o życie, Żenia i Michael widzieli, jak gruzińscy żołnierze palą domy, wywlekają ludzi z domów, strzelają do cywilów. Z ukrycia obserwują, jak poszukujący ich gruziński wojskowy strzałem zabija gospodarza, u którego się zatrzymali.
Mściwy Gruzin podąża ich tropem, bo wie, że mają dysk, który pokaże światu całą prawdę o początku wojny. W końcu znajduje ich wśród uchodźców z oblężonego miasta, gdy wiozą do szpitala rannego chłopca.
– Gdzie dysk? – pyta. – Nie mamy go, przepadł, został zniszczony – przekonuje dziewczyna. Żołnierz nie wierzy. Przystawia pistolet do głowy starszego mężczyzny. Gdy w końcu dostaje dysk, niszczy go strzałem.
Ale to nie koniec. Spotykają się jeszcze raz. Gruzin strzela do Żeni i za chwilę sam pada martwy, gdy dosięga go kula ukrytego za węgłem Osetyjczyka. Wojenny krajobraz – wybuchy, strzały, płonące ruiny, przerażeni ludzie w schronach i piwnicach – przeplata się z medialnymi obrazkami. Dmitrij Miedwiediew zapowiada, że Rosja będzie bronić swoich obywateli w Osetii Południowej, amerykańska sekretarz stanu Condoleezza Rice mówi, że to Rosja napadła na Gruzję. Zachód potępia i wzywa do izolacji Moskwy. W końcu – gdy już po wszystkim Żenia leży w szpitalnym łóżku – w telewizji obwieszczają, że Rosja uznała niepodległość Osetii i Abchazji.