Słowacja: Gaszparovicz kontra Radiczova

Dziś rozstrzygająca tura wyborów prezydenckich na Słowacji. Szanse obojga kandydatów ocenia się jako wyrównane - pisze Andrzej Niewiadowski z Bratysławy

Aktualizacja: 04.04.2009 16:17 Publikacja: 04.04.2009 16:13

Iveta Radiczova i Ivan Gaszparovicz

Iveta Radiczova i Ivan Gaszparovicz

Foto: AFP

O fotel prezydenta Słowacji walczą urzędujący prezydent Ivan Gaszparovicz popierany przez dwa najsilniejsze ugrupowania lewicowego rządu premiera Roberta Fico i wiceprzewodnicząca liberalno-prawicowej Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (SDKU) Iveta Radiczova.

Wybory są próbą sił między lewicową koalicją a liberalno-prawicową opozycją byłego premiera Mikulasza Dzurindy. W pierwszej turze 21 marca popierany przez rząd i publiczne media Gaszparovicz uzyskał 46 procent głosów. Radiczova, której nie dawano zbyt wielkich szans, otrzymała aż 38 procent. Ponieważ do urn poszło tylko 43 procent uprawnionych, każdy z kandydatów starał się przed drugą turą zmobilizować ponad dwa miliony niezdecydowanych.

„Przez trzy lata lewica opanowała wszystkie najważniejsze organy w państwie: rząd, parlament i urząd prezydenta. Prawicowy prezydent mógłby kontrolować władzę. Miałby prawo brać udział w posiedzeniach rządu. Zatwierdzać członków gabinetu, podpisywać ustawy parlamentarne i otrzymywać raporty służb bezpieczeństwa” – komentował dziennik „SME”.

Głównym celem kampanii była walka o zaktywizowanie półmilionowej węgierskiej mniejszości narodowej mieszkającej na południu kraju. Większość Węgrów odrzuciła Gaszparovicza, który, podobnie jak rząd, oskarżał ich o próby wywalczenia autonomii samorządowej, kulturowej i terytorialnej. Radiczova zachowała dystans i to spodobało się Węgrom, ale podczas pierwszej tury wyborów większość z nich pozostała w domach. Aby przekonać Słowaków, że Radiczova zdradza swój naród, koalicyjna, nacjonalistyczna Słowacka Partia Narodowa (SNS) posunęła się do prowokacji. Jej działacze wydrukowali i rozrzucili w całej Słowacji tysiące ulotek z porterem Radiczovej i zapewnieniem kandydatki, że po wyborach przyzna Węgrom autonomię terytorialną.

– Większość Słowaków zdystansowała się od tej prymitywnej agitacji, a wzburzeni Węgrzy, którzy zbojkotowali pierwszą turę, zapowiedzieli, że pójdą do urn. Nietrudno zgadnąć, na kogo będą głosować – mówi „Rz” politolog Marian Leszko.

Z równym zacięciem walczono też o głosy mniejszości romskiej. „Za głos oddany na Gaszparovicza płacono trzy euro. A niektórzy aktywiści dostawali nawet telefony komórkowe” – pochwalił się dziennikowi „SME” jeden z mieszkańców cygańskiego osiedla Lunik IX w Koszycach.

Nie wiadomo, jak zachowają się zwolennicy Gaszparovicza, którzy sądzili, że wybierają bezpartyjnego prezydenta. Przed pierwszą turą Gaszparovicz podkreślał, że jego kandydaturę zgłosiły organizacje obywatelskie, choć na billboardach fotografował się z premierem Robertem Fico. Potem zmienił front. Na mityngu w Koszycach zaapelował do zwolenników Smeru, partii premiera, o poparcie: – Moja porażka będzie również porażką rządzącej koalicji.

Niezależnie od tego, kto wygra słowackie wybory, i tak zakończą się niespodzianką. Albo urzędujący prezydent zostanie po raz pierwszy w historii niepodległego państwa wybrany na drugą kadencję, albo po raz pierwszy prezydentem będzie kobieta. Słowacki prezydent jest wybierany na pięcioletnią kadencję i pełni przede wszystkim funkcje reprezentacyjne.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017