O północy ze środy na czwartek na polecenie prezydenta Rosji Narodowa Komisja Antyterrorystyczna odwołała obowiązujący w republice „reżim operacji antyterrorystycznej”. W Czeczenii zapanowała euforia, a jej lider Ramzan Kadyrow odtrąbił sukces. – Ludzie z radością przyjęli tę decyzję. Czekaliśmy na nią prawie dziesięć lat. 16 kwietnia będzie odtąd świętem narodowym – zapowiedział.
Operacja antyterrorystyczna w republice, czyli druga wojna czeczeńska, rozpoczęła się jesienią 1999 roku. Moskwa wysłała wówczas do republiki swoje wojska, by zdusić niepokornych separatystów. Politycznym inspiratorem prowadzonej twardą ręką kampanii przeciw zbuntowanym góralom (którą przypłaciły życiem tysiące cywilnych ofiar) był nowy premier Władimir Putin. Dzięki sukcesom na Kaukazie już kilka miesięcy później był murowanym kandydatem na następcę prezydenta Borysa Jelcyna.
Na czele republiki postawiono lojalnego wobec Moskwy Achmada Kadyrowa, a gdy ten zginął w zamachu, jego syn Ramzan został najpierw premierem, a później prezydentem. Pod jego rządami Czeczenia zaczęła się odradzać, a na wojennych gruzach wyrosły nowe domy i meczety. Jednocześnie prezydenckie bojówki pacyfikowały republikę, brutalnie rozprawiając się z niedobitkami bojowników, a wrogowie prezydenta ginęli po kolei w tajemniczych okolicznościach. Stabilizacja podszyta terrorem – tak określają sytuację w republice obrońcy praw człowieka, podczas gdy Kadyrow chwali się „powrotem do normalności”.
Odwołanie operacji antyterrorystycznej, czyli formalne potwierdzenie sukcesu, było jego największą ambicją. Wczoraj to marzenie się spełniło.
– Wszyscy się cieszą, świętujemy na całego – opowiada „Rz” Daud, student z Groznego. – Teraz wszystko się zmieni. Będzie można od nas latać za granicę, np. na pielgrzymkę do Mekki – dodaje. Lotnisko w Groznym to dziecko Kadyrowa. Odbudowane z wojennych zniszczeń i otwarte przez niego w 2006 r. już wkrótce uzyska status międzynarodowego portu lotniczego.