W książce pt. „Polska – błyskawiczne vademecum obyczajów i tradycji” Roberto Polce narzeka, że we włoskim myśleniu o Polakach nadal króluje stereotyp. I to od czasów Bony. W 1528 r. Baldasar Castiglione w „Il libro del Cortegiano” (Książeczka dworzanina) napisał, że w zimie w Polsce wypowiadane słowa zamarzają w powietrzu. Tym i innym stereotypom Polce wydaje wojnę. Z mitem „klimatycznym” rozprawia się na samym początku. Przywołuje też we własnym tłumaczeniu ironiczny wiersz Wisławy Szymborskiej „Słówka”:
„La Pologne? La Pologne? Tam strasznie zimno, prawda?/ O pani chcę jej opowiedzieć poeci mego kraju piszą w rękawicach/ Klasycy ryją sople atramentu na przytupanych zaspach/ Reszta, dekadenci, płaczą nad losem gwiazdkami ze śniegu/ Kto chce się topić musi mieć siekierę do zrobienia przerębli”.
Potem następuje krótki kurs historii Polski od Mieszka I po Lecha Kaczyńskiego, który poprzedzają uwagi mile łechcące polskie ego: „Polacy, kłótliwi i anarchiczni w czasach pokoju, jak mało kto umieją się zjednoczyć w chwili zagrożenia. Nigdy się nie poddali. Temu narodowi nieustraszonych ludzi – lekkomyślnych szaleńców o ułańskiej duszy, jak insynuują niektórzy – historia przyznała w końcu rację”. Tłumaczy, że rzekoma polska bigoteria i antysemityzm to wymysły nierzetelnych włoskich mediów.
Po zdaniu sprawy ze wspaniałości polskiej literatury i sztuki przystępuje do analizy polskiej rogatej duszy. Pisze, że bywamy pieniaczami, leniuchami i nie mamy wiele cierpliwości, by dodać: „Gdyby byli cierpliwi i ulegli, nie przetrwaliby tylu lat narzuconego im obcego jarzma”. Zdaniem Roberta Polce w pierwszym kontakcie bywamy zimni, a nawet odpychający, ale gdy przekroczyć próg polskiego domu, jesteśmy cieplejsi od Sycylijczyków i oferujemy wielkoduszną przyjaźń na zawsze. („Są gotowi przyjąć przyjaciela przyjaciela waszego przyjaciela o każdej porze dnia i nocy”). Ostrzega, że do polskiego domu trzeba przyjść koniecznie z pustym żołądkiem, bo gospodarze ignorują oświadczenia „Nie jestem głodny” i za chwilę stół się ugina od jadła.
[wyimek]Polce narzeka, że we włoskim myśleniu o Polakach nadal króluje stereotyp. I to od czasów Bony[/wyimek]