Powojenny impas w Gruzji

Niespokojna rocznica. Rosja i Gruzja, które rok temu stoczyły wojnę, oskarżają się nawzajem o próbę wywołania nowego konfliktu

Aktualizacja: 07.08.2009 02:45 Publikacja: 06.08.2009 21:23

Demonstracja studentów w Tbilisi w rocznicę wojny

Demonstracja studentów w Tbilisi w rocznicę wojny

Foto: PAP/EPA

Tbilisi opublikowało w czwartek raport w sprawie wydarzeń, które doprowadziły do wybuchu wojny w nocy z 7 na 8 sierpnia 2008 roku. Stwierdza on, że Gruzja działała w obronie własnej. „Rosja przeprowadziła zmasowaną, skoordynowaną i, sądząc po rozmiarach, przygotowaną z premedytacją ofensywę” – czytamy w raporcie. Dokument stwierdza, że rok temu próbująca się oderwać od Gruzji Osetia Południowa rozpoczęła ostrzał gruzińskich celów, a rosyjskie wojska w tym samym czasie zaczęły wkraczać na teren separatystycznej republiki, przygotowując się do ofensywy. Dopiero wtedy prezydent Gruzji wydał rozkaz rozpoczęcia operacji obronnej. „O 23.35 gruzińskie władze doszły do wniosku, że nie ma innego wyjścia jak podjąć akcję zbrojną” – głosi raport.

Rosja i Gruzja, które rok temu stoczyły pięciodniową wojnę o Osetię Południową, od dwóch tygodni oskarżają się nawzajem o wywołanie konfliktu i próbę sprowokowania kolejnego. W odpowiedzi na gruziński raport telewizja Russia Today wyemitowała wywiad z dezerterem z gruzińskiej armii, który twierdzi, że to Gruzja zaczęła wojnę od ataku na separatystów, a teraz przygotowuje się do nowej ofensywy. Rosyjskie władze ostrzegły, że Gruzję może zachęcić do ataku pomoc militarna udzielana jej z zagranicy. – Zachód musi powstrzymać wysyłanie broni do Gruzji. To może ją skłaniać do myślenia, że zdoła rozwiązać konflikt metodami zbrojnymi, a nie dyplomatycznymi – ostrzegł rzecznik rosyjskiego MSZ Andriej Niestierenko.

[srodtytul]Strategia Obamy[/srodtytul]

Umowa strategiczna z Gruzją zobowiązuje Stany Zjednoczone do wsparcia jej armii. Waszyngton daje jednak do zrozumienia, że będzie to szkolenie wojska, a nie wysyłanie uzbrojenia. Waszyngton kilka razy ostrzegał prezydenta Gruzji Micheila Saakaszwilego, by nawet nie myślał o kolejnej próbie ataku na separatystów. Wiceprezydent USA Joe Biden mówił o tym pod koniec lipca w Tbilisi. Na wszelki wypadek zadzwonił jeszcze w tym tygodniu do prezydenta Saakaszwilego.

– Nowa administracja postawi na wzmacnianie demokracji w Gruzji. Dopiero kiedy kraj będzie w pełni demokratyczny i bogaty, pojawi się szansa, że mieszkańcy separatystycznych regionów uznają, iż wolą być bliżej Gruzji niż Rosji – mówi „Rz” Samuel Charap z Center for American Progress. Jego zdaniem Ameryka pokazała, że Gruzja nie zostanie poświęcona na ołtarzu lepszych stosunków z Rosją, ale Barack Obama nie podziela zachwytów George’a W. Busha nad Micheilem Saakaszwilim.

[srodtytul]Kłopotliwy Saakaszwili[/srodtytul]

Podobnego zdania jest prawdopodobnie większość zachodnich przywódców. Chociaż w czasie zeszłorocznej wojny powstrzymywali się od krytykowania Saakaszwilego, to nie zapomnieli mu brutalnego stłumienia protestów opozycji, ograniczenia wolności mediów i wywierania presji na sądy.

– Saakaszwili postawił kraje zachodnie w kłopotliwej sytuacji. Nie mogą rzucić na szalę całego swojego autorytetu i postawić na kogoś, kto nie jest demokratą. Ale poparcie NATO i UE jest zdecydowanie za słabe. Nie można dopuścić, by Gruzja wpadła w ręce Rosji – ostrzega Edward Lucas, autor książki „Nowa zimna wojna”.

Eka Tkeszelaszwili z gruzińskiego Biura Bezpieczeństwa Narodowego ostrzegła, że po upadku Gruzji łatwym łupem dla Rosji stałby się Azerbejdżan, który ma być w przyszłości jednym z głównych dostawców ropy i gazu na Zachód. – Rozmowy Zachodu o demokratyzacji są po to, by uniknąć podejmowania decyzji o włączeniu Gruzji w struktury euroatlantyckie. Głaszcząc Rosję, nie zbudujemy międzynarodowego bezpieczeństwa – denerwuje się prof. Aleksander Rondeli, szef gruzińskiej Fundacji Badań Strategicznych i Międzynarodowych. Eksperci przyznają jednak, że perspektywa wejścia ich kraju do NATO się oddaliła. Będzie to możliwe dopiero po przeprowadzeniu demokratycznych reform.

[srodtytul]Podział już na zawsze?[/srodtytul]

Gruzini podkreślają, że nie pogodzą się z utratą 20 proc. swojego terytorium. Ale władze Osetii Południowej i Abchazji mówią jednym głosem: nigdy nie wrócimy do Gruzji. W efekcie konfliktów minionych lat ludność gruzińska została stamtąd niemal zupełnie wypchnięta, a rany są na tyle głębokie, że ponowne zjednoczenie wydaje się niemożliwe.

– Sytuacja w tamtym regionie jest nieodwracalna. Nie ma mowy o ponownym przyłączeniu Osetii Południowej i Abchazji do Gruzji – uważa rosyjski ekspert zajmujący się sprawami Kaukazu Południowego Siergiej Markiedonow.

Osetyjczycy nie kryją, że chcieliby zjednoczyć się z Rosją. Ostatnio kolejny raz taka deklaracja wymknęła się południowoosetyjskiemu przywódcy Eduardowi Kokojtemu.

– Takie rozwiązanie byłoby dla Moskwy klęską wizerunkową. Wyszłoby na to, że zamiast wyzwolenia była okupacja – ocenia rosyjski politolog Dmitrij Orieszkin.

Abchazi mówią, że wolą niepodległość. – Dlaczego mielibyśmy się cofać do modelu stalinowskiego? Zawsze sprzeciwialiśmy się najeźdźcom – czy to była carska Rosja, czy Sowieci. Polacy powinni nas zrozumieć, oni też walczyli o niepodległość – mówi „Rz” Siergiej Szamba pełniący w separatystycznej republice funkcję szefa dyplomacji.

– Jesteśmy gotowi na współpracę z Europą, z Turcją. To brak odpowiedzi z ich strony pcha nas w objęcia Rosji – dodaje.

[i]Justyna Prus z Moskwy, Wojciech Lorenz, współpraca Tatiana Serwetnyk[/i]

[ramka][b]Kalendarium[/b]

[srodtytul]Wojna rosyjsko-gruzińska[/srodtytul]

[b]Początek sierpnia 2008[/b] – Dochodzi do starć pomiędzy siłami gruzińskimi i południowoosetyjskimi. Władze Osetii Południowej rozpoczynają ewakuację kobiet i dzieci do Osetii Północnej, będącej w składzie Federacji Rosyjskiej;

[b]5 sierpnia 2008[/b] – „Rosja nie będzie stała z boku, jeśli konflikt się zaostrzy” – ogłasza rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych;

[b]6 sierpnia 2008[/b] – Zapowiedziane na 7 sierpnia rozmowy gruzińsko-osetyjskie zostają odwołane po wycofaniu się z nich Osetii Południowej;

[b]7 sierpnia 2008[/b] – Propozycja przerwania walk i podjęcia negocjacji, skierowana przez prezydenta Gruzji Micheila Saakaszwilego do władz osetyjskich, pozostaje bez odpowiedzi. Tbilisi dementuje informację podaną przez Moskwę, że Gruzja i Osetia Południowa uzgodniły tymczasowy rozejm i spotkanie przedstawicieli obu stron 8 sierpnia. Gruzińskie wojska rozpoczynają akcję militarną w Osetii Południowej;

[b]8 sierpnia 2008[/b] – Oddziały 58. armii rosyjskiej wkraczają z terytorium Osetii Północnej do Osetii Południowej, podejmując walkę z siłami gruzińskimi. Jednocześnie lotnictwo dokonuje bombardowań na terytorium Gruzji. – Gruzja i Rosja są w stanie wojny – oznajmia Micheil Saakaszwili.

[b]9 sierpnia 2008[/b] – Prezydent Dmitrij Miedwiediew wzywa Rosjan do „obrony rodaków”. Oznajmia, że siły rosyjskie przystąpiły do „operacji zmuszania strony gruzińskiej do pokoju”. Wkrótce Moskwa informuje, że wojska gruzińskie zostały wyparte z osetyjskiej stolicy Cchinwali. Tysiące cywilów uciekają z rejonów walk, pozostawiając opuszczone domy. Przeciwko działaniom Moskwy protestują państwa europejskie, w tym Polska;

[b]10 sierpnia 2008[/b] – Według władz gruzińskich Rosjanie zbombardowali międzynarodowe lotnisko w Tbilisi. Do wybrzeży Gruzji zbliżają się okręty rosyjskiej marynarki wojennej. Wojska rosyjskie wkraczają też do części abchaskiego wąwozu Kodori, zajętej dotychczas przez Gruzinów. Tbilisi ogłasza jednostronne zawieszenie broni w rejonie Cchinwali. Informuje Moskwę, że chce przystąpić do rozmów o rozejmie;

[b]12 sierpnia 2008[/b] – Na rozkaz prezydenta Miedwiediewa wojska rosyjskie przerywają walki, ogłaszając jednocześnie, że pozostaną na pozycjach w Gruzji. Do Moskwy przylatuje prezydent Francji Nicolas Sarkozy. W imieniu UE proponuje sześciopunktowy plan zażegnania konfliktu. Obejmuje on: zobowiązanie się do niestosowania siły, trwałe zakończenie wszystkich działań wojennych, zapewnienie swobodnego dostępu do pomocy humanitarnej, powrót sił zbrojnych Gruzji do stałych miejsc dyslokacji, wycofanie wojsk rosyjskich na linię sprzed rozpoczęcia działań bojowych oraz zapewnienie bezpieczeństwa Osetii Południowej i Abchazji;

[b]13 sierpnia 2008[/b] – Na wiecu w Tbilisi z udziałem prezydenta Lecha Kaczyńskiego przywódcy Polski, Estonii, Litwy i Łotwy solidaryzują się z władzami Gruzji;

[b]14 sierpnia 2008[/b] – Zgodnie z decyzją parlamentu Gruzji kraj ten ma wystąpić ze Wspólnoty Niepodległych Państw, skupiającej byłe republiki radzieckie. Około 25 tysięcy Gruzinów nie może powrócić do Osetii Południowej. Ci, którzy jeszcze tam pozostali, stają się ofiarami czystek etnicznych dokonywanych przez bojówki osetyjskie, przy biernej postawie wojsk rosyjskich;

[b]15 sierpnia 2008[/b] – „Podpisałem rozejm z Rosją” – oznajmia prezydent Micheil Saakaszwili. Waszyngton wzywa Rosję do natychmiastowego wycofania wojsk z Gruzji;

[b]16 sierpnia 2008[/b] – Plan Sarkozy’ego zostaje podpisany przez Dmitrija Miedwiediewa;

[b]18 sierpnia 2008[/b] – Kolumny rosyjskich wojsk zaczynają powoli przemieszczać się z centralnej Gruzji w stronę granicy osetyjskiej, pozostają jednak na terytorium gruzińskim;

[b]19 sierpnia 2008[/b] – Rosja znajduje się w ogniu międzynarodowej krytyki za niedotrzymywanie uzgodnień planu Sarkozy’ego. – Zakończymy wycofywanie wojsk do 22 sierpnia – obiecuje Moskwa, zastrzegając, że pozostawi część żołnierzy;

[b]20 sierpnia 2008[/b] – Moskwa grozi zamrożeniem współpracy z NATO;

[b]22 sierpnia 2008[/b] – Rosja twierdzi, że wycofała z Gruzji wszystkie wojska z wyjątkiem kilkuset żołnierzy, którzy mają chronić Osetię Południową i Abchazję. Stacjonują oni w strefie buforowej na terytorium gruzińskim;

[b]26 sierpnia 2008[/b] – Rosja uznaje niepodległość Abchazji i Osetii Południowej;

[b]1 września 2008[/b] – Na nadzwyczajnym szczycie w Brukseli Unia Europejska potępia Rosję za wojnę z Gruzją i wstrzymuje negocjacje nad nowym porozumieniem o partnerstwie UE – Rosja. Żąda od Moskwy wycofania wojsk na pozycje sprzed wybuchu wojny;

[b]4 września 2008[/b] – Nikaragua uznaje niepodległą Abchazję i Osetię Południową. Rosja informuje, że przekaże 8,5 mld rubli (272,1 mln dolarów) na odbudowę Osetii Południowej;

[b]15 października 2008[/b] – Początek rozmów o bezpieczeństwie na Kaukazie pod auspicjami ONZ, UE i OBWE;

[b]18 grudnia 2008[/b] – Komisja śledcza gruzińskiego parlamentu zarzuca rządowi Gruzji popełnienie poważnych błędów podczas konfliktu;

[b]22 grudnia 2008[/b] – Z powodu sprzeciwu Rosji wobec przedłużenia mandatu OBWE organizacja zapowiada wycofanie misji z Gruzji 1 stycznia. Według Moskwy w czasie konfliktu i krótko po nim zginęło 64 rosyjskich żołnierzy i 162 południowoosetyjskich cywilów. Tbilisi twierdzi, że zginęło 228 gruzińskich cywilów i 184 żołnierzy;

[b]11 marca 2009[/b] – Terytorium Osetii Południowej zostanie udostępnione wojskom rosyjskim na 99 lat – ogłaszają władze w Cchinwali;

[b]30 kwietnia 2009[/b] – Porozumienia w sprawie „wspólnych działań na rzecz ochrony granic państwowych” pomiędzy Rosją i Abchazją oraz Osetią Południową. Rosja uzyskuje prawo do swobodnego korzystania z przestrzeni powietrznej, stref morskich, lotnisk i portów separatystycznych republik. Według UE te umowy są sprzeczne z porozumieniem o zawieszeniu broni;

[b]30 maja 2009[/b] – Osetia Południowa przeprowadza wybory do swego parlamentu, które Unia Europejska uznaje za nielegalne;

[b]16 czerwca 2009[/b] – Weto Rosji wobec projektu rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ o przedłużeniu misji obserwacyjnej w Gruzji, działającej tam od 16 lat;

[b]29 czerwca[/b] – Pierwsze od czasu zawieszenia oficjalnych kontaktów spotkanie Rady NATO – Rosja na szczeblu ministerialnym;

[b]1 lipca 2009[/b] – Rozmowy rosyjsko-gruzińskie w Genewie przebiegają w napiętej atmosferze. Zachodni ofiarodawcy przekazali Gruzji pomoc w łącznej wysokości 4,5 mld dolarów;

[b]13 lipca 2009[/b] – Do Osetii Południowej pierwszy raz przybywa z wizytą prezydent Miedwiediew, co wywołuje krytykę ze strony UE i Gruzji;

[b]15 lipca 2009[/b] – Obserwatorzy ONZ opuszczają Gruzję;

[b]27 lipca 2009[/b] – Rada UE krytykuje Moskwę za uniemożliwianie obserwatorom dostępu do Osetii Południowej i Abchazji, choć ich mandat obejmuje terytoria tych republik;

[b]1 sierpnia 2009[/b] – Rosja grozi użyciem siły w odpowiedzi na „gruzińskie prowokacje” na Kaukazie;

[b]2 sierpnia 2009[/b] – Tbilisi oskarża Moskwę o przesunięcie granicy gruzińsko-osetyjskiej;

[b]3 sierpnia 2009[/b] – Osetia Południowa zapowiada wspólne manewry z Rosją;

[b]4 sierpnia 2009[/b] – Rosja podaje, że utrzymuje około 7600 żołnierzy na terenie Osetii Południowej i Abchazji. Ostrzega Tbilisi, że są oni gotowi do akcji w razie gruzińskich prowokacji.

[/ramka]

Tbilisi opublikowało w czwartek raport w sprawie wydarzeń, które doprowadziły do wybuchu wojny w nocy z 7 na 8 sierpnia 2008 roku. Stwierdza on, że Gruzja działała w obronie własnej. „Rosja przeprowadziła zmasowaną, skoordynowaną i, sądząc po rozmiarach, przygotowaną z premedytacją ofensywę” – czytamy w raporcie. Dokument stwierdza, że rok temu próbująca się oderwać od Gruzji Osetia Południowa rozpoczęła ostrzał gruzińskich celów, a rosyjskie wojska w tym samym czasie zaczęły wkraczać na teren separatystycznej republiki, przygotowując się do ofensywy. Dopiero wtedy prezydent Gruzji wydał rozkaz rozpoczęcia operacji obronnej. „O 23.35 gruzińskie władze doszły do wniosku, że nie ma innego wyjścia jak podjąć akcję zbrojną” – głosi raport.

Pozostało 94% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021