Czy Mińsk zakaże nauki po polsku

Zagrożone mogą być polskie szkoły na Białorusi. Tak wynika z wypowiedzi wiceministra oświaty tego kraju Aleksandra Żuka. Polski ambasador ma żądać wyjaśnień od białoruskich władz

Publikacja: 23.10.2009 03:39

Lekcja polskiego w Domu Polskim w Baranowiczach

Lekcja polskiego w Domu Polskim w Baranowiczach

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

– Białoruś nie będzie tworzyć specjalnych szkół dla mniejszości narodowych. Wykładanie niektórych przedmiotów w językach mniejszości jest możliwe za zgodą miejscowych władz, w zależności od sytuacji w tym lub innym regionie – powiedział Żuk, cytowany przez białoruskie media. O sprawie napisał portal Kresy24.pl.

Wiceminister wskazał, że są szkoły z językami polskim czy litewskim, ale najważniejsze jest „zapewnienie obywatelom prawa nauczania w językach białoruskim i rosyjskim”. Nie wiadomo, czy oznacza to likwidację polskich szkół w Grodnie i Wołkowysku. – Będziemy o nie ostro walczyć – powiedziała „Rz” szefowa nieuznawanego przez władze Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys.

Dyrektor Polskiej Macierzy Szkolnej na Białorusi Teresa Kryszyń nie słyszała o nowych przepisach. – Jeśli jego słowa interpretować jako zapowiedź likwidacji szkół polskich, to mamy do czynienia z sytuacją skandaliczną – mówi „Rz”. Zwraca uwagę na to, że w kwestiach oświatowych dotyczących mniejszości między Polską a Białorusią powinna obowiązywać zasada wzajemności. Ten postulat jest powtarzany przy okazji każdego spotkania białorusko-polskiej komisji ds. oświaty. Z informacji „Rz” wynika, iż na ostatnim posiedzeniu tej komisji w marcu br. ze strony białoruskiej nie pojawiały się sugestie tak kontrowersyjnych zmian.

Sprawą zaniepokojona jest Polska. – Jeśli potwierdzi się informacja, że nastąpi marginalizacja nauczania w języku polskim, będzie to kolejny sygnał, że o żadnej poprawie sytuacji polskiej mniejszości na Białorusi nie ma mowy – mówi „Rz” Michał Dworczyk, doradca prezydenta RP. Według Kresy24.pl ambasador RP w Mińsku – na polecenie szefa MSZ Radosława Sikorskiego – ma dziś złożyć notę z żądaniem wyjaśnień.

Choć jedyne szkoły wybudowało i wyposażyło za polskie pieniądze Stowarzyszenie Wspólnota Polska, to porozumienie dotyczące nauczania w nich po polsku zawarte zostało między białoruskim Ministerstwem Edukacji i Związkiem Polaków na Białorusi. A kontrolowane przez władze kierownictwo ZPB ze Stanisławem Siemaszką na czele może się z tych umów bez problemu wycofać.

Niedawno z prezesem tego związku spotkał się poseł PiS Bogusław Kowalski.

Traktat polsko-białoruski z 1992 r. przewiduje jedynie, że oba kraje „będą starać się zapewnić” Polakom na Białorusi i Białorusinom w Polsce „odpowiednie możliwości nauczania ich języka ojczystego lub nauczania w tym języku w placówkach oświatowych”.

– To bezsensowna i szkodliwa inicjatywa – podkreśla Tatiana Kanopkina, szefowa Towarzystwa Białoruskiej Mowy w Grodnie.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021