Towarzyszka Maria – arystokratka i terrorystka

Skazana na dożywocie terrorystka Diana Blefari Melazzi popełniła samobójstwo. Komunistyczna prasa obwinia państwo

Aktualizacja: 03.11.2009 02:00 Publikacja: 03.11.2009 01:55

W więzieniu Diana Blefari Melazzi popadła w depresję

W więzieniu Diana Blefari Melazzi popadła w depresję

Foto: PAP/EPA

40-letnia Diana Blefari Melazzi powiesiła się na prześcieradle w celi rzymskiego więzienia Rebibbia. 27 października sąd kasacyjny ostatecznie potwierdził wyrok dożywocia, który dostała za udział w zamordowaniu w Bolonii 19 marca 2002 r. prof. Marca Biagiego, wybitnego specjalisty od prawa pracy, doradcy rządu.

Melazzi śledziła profesora. Pojechała za nim, gdy po powrocie z uniwersytetu w Modenie, gdzie wykładał, na stacji w Bolonii wsiadł na rower. Dała znać kolegom, którzy zabili go, strzelając mu w plecy przed wejściem do domu. Jak się później okazało, Melazzi wynajęła mieszkanie, w którym terroryści ukryli broń, 100 kg ładunków wybuchowych i dokumenty Nowych Czerwonych Brygad. Gdy aresztowano ją w grudniu 2003 r., oświadczyła: „Jestem członkinią Komunistycznej Partii Walczącej”, i odmówiła składania zeznań.

Melazzi pochodziła z zamożnej, arystokratycznej rodziny. Jej ciotka była ambasadorem Włoch w Rumunii. Mieszkali w Rzymie, w eleganckiej dzielnicy Parioli, gdzie mieści się wiele ambasad. Jej ojciec był właścicielem sieci kiosków.

Po maturze zaczęła bywać w rzymskich lewicowych centrach społecznych. To okupowane przez młodzież domy, w których mieszkańcy prowadzą działalność polityczną, organizują dyskusje i koncerty oraz wydają odezwy. Pracą raczej się nie trudnią. Finansowani są przez partie polityczne, którym służą jako bojówki. To tam Diana połknęła bakcyla rewolucji. Wkrótce zerwała z rodziną i przystąpiła do organizacji nawiązującej ideologią do osławionych Czerwonych Brygad – Komunistycznej Partii Walczącej. Przyjęła pseudonim „Towarzyszka Maria”.

Pieniądze na działalność zdobywali, napadając na małe banki, poczty i sklepy. Do akcji przystąpili w 1999 r., mordując w Rzymie profesora Massima D’Antonę, rządowego eksperta prawa pracy. Trzy lata później przyszła kolej na Marca Biagiego. Jak wynika z bełkotliwych manifestów, obaj „winni byli zdrady interesów proletariatu”. Organizacja wpadła, gdy w marcu 2003 r. policja schwytała terrorystkę Nadię Desdemonę Lioci z komputerem pełnym nazwisk.

W więzieniu towarzysze szybko się pokłócili. Cinzia Banelli poszła na współpracę z policją (już odzyskała wolność). Koledzy mieli za złe Dianie, że nie zrezygnowała z adwokata – ich zdaniem rewolucjonista powinien bronić się sam. Diana zerwała z nimi, ale nie z obłąkańczą ideologią. Podczas widzenia z siostrą powiedziała, że jej zdaniem prof. Biagi za to, co zrobił proletariatowi, powinien przed śmiercią być torturowany. Coraz bardziej wyalienowana zaczęła popadać w depresję i manię prześladowczą (30 razy odwiedzał ją psychiatra). Złagodzono jej nawet z tego powodu reżim więzienny.

Zdaniem komunistycznej prasy jej śmierć to zemsta państwa, które powinno było umieścić ją w szpitalu. Na lewicowym portalu Indymedia napisano: „Rewolucjonistka «Towarzyszka Maria» została zamordowana przez państwo burżuazyjno-imperialistyczne. Poddano ją torturom psychicznym”.

W czerwcu w Rzymie aresztowano dwóch mężczyzn. Znalezione przy nich ulotki podpisane „Nowe Czerwone Brygady” zapowiadały reaktywację Komunistycznej Partii Walczącej, dalsze zamachy i walkę z imperializmem.

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autora: [mail=p.kowalczuk@rp.pl]p.kowalczuk@rp.pl[/mail][/i]

40-letnia Diana Blefari Melazzi powiesiła się na prześcieradle w celi rzymskiego więzienia Rebibbia. 27 października sąd kasacyjny ostatecznie potwierdził wyrok dożywocia, który dostała za udział w zamordowaniu w Bolonii 19 marca 2002 r. prof. Marca Biagiego, wybitnego specjalisty od prawa pracy, doradcy rządu.

Melazzi śledziła profesora. Pojechała za nim, gdy po powrocie z uniwersytetu w Modenie, gdzie wykładał, na stacji w Bolonii wsiadł na rower. Dała znać kolegom, którzy zabili go, strzelając mu w plecy przed wejściem do domu. Jak się później okazało, Melazzi wynajęła mieszkanie, w którym terroryści ukryli broń, 100 kg ładunków wybuchowych i dokumenty Nowych Czerwonych Brygad. Gdy aresztowano ją w grudniu 2003 r., oświadczyła: „Jestem członkinią Komunistycznej Partii Walczącej”, i odmówiła składania zeznań.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021